Wpis z mikrobloga

"Eksperci" twierdzą, że spadek czytelnictwa w książce to efekt wysokich cen książek.

Czy na pewno? Opiszę pewną historię jaka mi się trafiła w Berlinie (tu zaznaczę, że typowa książka to ok. 10€, więc w porównaniu do zarobków już i tak niewiele).

Otóż kupiłem książkę (po angielsku), przeczytałem i swoim zwyczajem chciałem ją komuś dać - za darmo.

Zapytałem współlokatorów (rozmawiam z nimi po angielsku) - 3 osoby, żadna nie chciała.

No to Facebook. Akurat jest grupa "free your stuff Berlin", gdzie ludzie dają ogłoszenia o chęci oddania przedmiotów za darmo. Z racji mieszkanki narodowej grupa jest anglojęzyczna. Zwykle na posty w ciągu max 30 minut odpowiada min 15 osób. Tu nic?

No to spróbowałem w pracy - praca w IT i ludzie z każdego kontynentu, więc rozmawia się niemal wyłącznie po angielsku. I co? Nic.

I teraz nachodzi mnie refleksja... czy to faktycznie ceny są przyczyną spadku czytelnictwa? A może postępujące lenistwo społeczeństw?
  • 3
@mambol: "The Bootlegger" Clive'a Cusslera. Nic ambitnego ale autor w dziedzinie powieści awanturniczo-detektywistycznych jest jednym zajpoczytniejszych na świecie.

A dla pełnego obrazu dodam, że wszyscy, którym książkę pokazywałem sprawdza jedynie grubość - i to do strony kartek a nie grzbietu, więc ich raptem 440 odstraszało. Poza tym nikt nie spytał o czym to i czy dobre...