Wpis z mikrobloga

Nie szanuję knajp, w których cena małego piwa z nalewaka jest nieproporcjonalna do dużego. Niby czemu mam pić duże piwo i za chwilę mieć wygazowane szczochy? Przecież nalanie małego piwa praktycznie kosztuje praktycznie tyle samo co dużego.

Przykładowo mamy pub, gdzie duże piwo kosztuje 8 złotych, a małe 6 złotych. Niby #!$%@? czemu? Za co płacę te 2 złote więcej?

#oswiadczenie #oswiadczeniezdupy #gorzkiezale
  • 15
@antoni_kiedys: Bo knajpa to nie stoisko mięsne, na którym Ci ważą to co kupisz.
Mnie bardziej #!$%@?, że damskie ubrania są z reguły tańsze od męskich. Począwszy od bielizny, przez spodnie, a na kurtkach skończywszy. Mowa o rzeczach markowych, ale ze średniej, czy tam normalnej półki.
@Katzenpanik: Pewnie dlatego, ze potrzeba mniejszej ilości materiału i dlatego, że damskie ubrania częściej schodzą.

W przypadku piwa z kija nie ma to żadnego znaczenia. Wyprodukowanie i nalanie 0,3 i 0,5 litra piwa kosztuje proporcjonalnie tyle samo.
Wyprodukowanie i nalanie 0,3 i 0,5 litra piwa kosztuje proporcjonalnie tyle samo.


@antoni_kiedys: A zajmowanie stołka/stolika? Na stoisku mięsnym nie płacisz za stanie w kolejce. W knajpie miejsce jest ograniczone. Stąd m.in. "happy hours" – jak jest luz, to jest taniej.
@qwertyu: A skąd barman/właściciel ma wiedzieć, że nie jesteś jakimś cebulakiem, który kupi mniejsze piwo tylko dlatego, że jest tańsze, a będzie je sączyć tyle samo co duże i zajmować krzesło?
W tym wszystkim jest logika. A dowodem niech będzie to, że tak jest chyba na całym świecie i nie jest to jakiś niezdrowy wyzysk właściwy tylko polskim realiom.

Poza tym: duże piwo pijesz godzinę? Poważnie?! Przecież po 30 minutach jest
@Katzenpanik: Chyba nie rozumiem. Ryzyko zawodowe - czyli zakłada (ryzykując - no bo przecież każdy klient to potencjalny złodziej, tym bardziej klient-pijak), że normalne piwko będę pił godzinę a nie sześć? To dlaczego nie może założyć, że małe piwko będę pił pół godziny?
Chyba, że chodzi o co innego z tym ryzykiem, bardzo proszę o wyjaśnienie
@Katzenpanik: Beka z takich jak ty, coś jest niby oczywiste, ale jak proszę o wyjaśnienie to widzę tylko argumenty personalne. Przeważnie tak się objawia zdenerwowanie spowodowane brakiem sensownych argumentów merytorycznych
A ty ogarniasz? Gdybyś ogarniał to byś się przyczepił do tego stwierdzenia:

Wyprodukowanie i nalanie 0,3 i 0,5 litra piwa kosztuje proporcjonalnie tyle samo.


Otóż nie zajmuje proporcjonalnie tyle samo. W przypadku piwa z lodówki zajmuje dokładnie tyle samo. W przypadku piwa z nalewaka też nie kosztuje proporcjonalnie tyle samo - samo nalewanie owszem, ale poza tym masz jeszcze gadkę szmatkę i proces płacenia.

Ale nie, twój merytoryczny argument to ten, że
@Katzenpanik: colego, ale knajpy to Ty nigdy nie otwieraj, bo cebula u Ciebie mocno.

@qwertyu: ależ gwarantuje Ci, że kosztuje praktycznie tyle samo. Różnica jest praktycznie żadna.

A na przykład gdybym podszedł do baru i poprosił jedno duże piwo i dwie szklanki? Technicznie rzecz biorąc właśnie właśnie zamówiłem dwa małe piwa. Jaki jest więc #!$%@? problem w nalaniu jednego małego? Odpowiadam, żaden. Cały pomysł z małym piwem ciut droższym to