Wpis z mikrobloga

SKĄD SIĘ BIORĄ MUZUŁMAŃSCY SAMOBÓJCY:

Nie możesz pić piwa, wina ani wódki, więc odpadają ci wszystkie
związane z tym przyjemności: paw, lanie pod budką, knajpy z towarzystwem
zalanym w trzy dupy, udane zakrapiane imprezy, sex po pijaku z pierwszą
poznaną
dziewczyną, ucieczka po wytrzeźwieniu itd.

W TV widzisz tylko meczety i duchownych gadających od rzeczy, żadnej
piłki nożnej, golfa, tenisa, wyścigów Formuły 1 itp. Nie możesz sobie w
ogródku postawić grilla z pieczenią wieprzową doprawioną na ostro, nie
wspominając o baterii butelek piwa wokół (patrz pkt.1).

Nie możesz w weekend urwać się na ryby, bo co za idiota usiłowałby
złowić coś w odległej o 100 km oazie? Zamiast porządnych garniturów lub
luzackich jeansów musisz ubierać się w szarą szmatę od stóp do głów, a łeb
owijać drugą.

Jesz tylko jedną ręką, bo druga służy do podcierania (jakby życie nie
było dość skomplikowane, to jeszcze brak papieru toaletowego).

Karaluchy po obiedzie u sąsiada pędzą na deser prosto do ciebie, bo
nie ma ani drzwi ani szyb w oknach.
Chcesz sobie dłużej pospać, a tu codziennie o 5 rano zza okna muezin
drze pysk, że pora na poranną modlitwę. Spróbuj się zabawić przy tej
muzyce.

Kobiety chodzą zakutane od góry do dołu w szmaty i za żadną się nie
obejrzysz, nie mówiąc o braku tak banalnej przyjemności jak rozebrane
na maxa panienki na basenie miejskim.

Narzeczoną wybrał ci ktoś inny i na dodatek ona śmierdzi jak twój
osioł, więc w rezultacie nie wiesz, co pieprzysz w ciemnościach.

Nie możesz ogolić się rano gwiżdżąc jak skowronek, po czym wziąć
prysznic, wiec śmierdzisz jak wielbłąd, z którym dzielisz izbę.
Twoja żona też nie może się ogolić ani wziąć prysznica, więc także
śmierdzi (jak dwa wielbłądy), a szczególnie denerwujące są roje
znarkotyzowanych much, latających za nią systematycznie co miesiąc.

Wielbłąd odmówił posłuszeństwa 300 km od najbliższej oazy, więc żona
musiała cię nieść całą drogę, po czym też odmówiła posłuszeństwa i
odziedziczyłeś po niej cały rój much, więc się nie możesz wyspać...

Druga żona, którą znów wybrał ci ktoś inny, po rozpakowaniu okazała
się cierpiącą na ostry syndrom "niedopchnięcia" 70-latką, na dodatek do
złudzenia przypominającą kozę sąsiada..

I NAGLE PRZYCHODZI KTOŚ, WRĘCZA CI PAKUNEK I MÓWI, ŻE JAK POCIĄGNIESZ ZA
TEN SZNURECZEK TO WSZYSTKO NAGLE SIĘ ZMIENI !!
#suchar #pasta
  • 7
  • Odpowiedz