Wpis z mikrobloga

@WskiPat: to powinna być obowiązkowa lektura. Jak Babcię kocham, po jej przeczytaniu zmieniłem się na lepsze. Zrozumiałem kilka zależności których zwerbalizować nie potrafiłem.
@WskiPat: Może mówi o zjednywaniu sobie ludzi ale kosztem kompletnego pozbycia się własnego charakteru i własnego zdania. Cały jej przekaz można zawrzeć w jednym zdaniu: mów ludziom same miłe rzeczy i nie krytykuj ich a będą cię lubili.
@WskiPat: Jest tam fragment że ktoś zapytał autora książki po jakimś spotkaniu autorskim o zdanie o coś tam co było totalną bzdurą (już nie pamiętam co) a ten zamiast nawet miło i kulturalnie skrytykować pochwalił te brednie. Tylko po to żeby nie zrazić do siebie rozmówcy. W tym momencie gościowi podziękowałem.
via Android
  • 0
@kinlej: jak tu byś się zachował w tej sytuacji? Podejrzewam że to była osoba z którą dyskusja nie miała sensu(definicja Janusza, wszystko wie najlepiej). Carnegie mówi jakieś inteligentny, kulturalny argument a rozmówca atakujemy jeszcze bardziej i mamy błędne koło, to mogło być najlepsze wyjście
@Sudokuu: zero heheheszków w tym momencie cumplu. Ta książka radykalnie zmienia punkt widzenia. Nie umiem tego wytłumaczyć.
W każdym razie kupiłem już jakieś trzy egzemplarze. Po jednym dla mojego brata i jego żony wraz z zakreślaczami i jeszcze jeden egzemplarz mojemu drugiemu bratu bo podobno się z teściem mocno kłócił. Nie wiem czy je przeczytali, jednak mam nadzieję, że otrzymanie jako prezent mikołajkowy dwóch takich samych zestawów sprowokowało ich do przeczytania.