Wpis z mikrobloga

R--------m służbowego busa (diesel). Wysłużony, ponad 350 tys. na liczniku.
Jadę sobie trasą szybkiego ruchu, bez szaleństw kolo 110 km/h. Nagle silnik zaczął delikatnie przerywać, przejechałem z 3km, silnik zaczął mocno słabnąć, zwolniłem, przejechałem jeszcze z 1-2km szukając zjazdu i... Jak nie jebło! Za mną chmura dymu (pary?) na jakieś 20 metrów. Wyłączyłem silnik, zjechałem na pobocze. Płyn chłodniczy i poziom oleju kontrolowany przed wyjazdem (przejechałem ze 100km zanim się rozkraczył). Po jakiejś godzinie odpoczynku silnik odpalił, ale ciągle dymi - znaczy nie zatarty.
Podczas jazdy nie było żadnego dymu wcześniej, temperatura w normie.
Jakaś wstępna diagnoza? Uszczelka pod głowicą? Jaki koszt naprawy? Mam p--------e?
#kiciochpyta #pytanie #motoryzacja
  • 29
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Android
  • 0
@killerpizza: Aha. Jeszcze jedna uwaga mogąca pomóc diagnozie. Przy próbie pierwszego odpalenia (kilkanascie minut po awarii) mialem wrazenie, ze rozrusznik szybciej krecil.
  • Odpowiedz
@Greebqu: Nie, przy 1.9td masz wentylator na silniczek chyba. Mógł być bezpiecznik spalony od niego ( możesz sprawdzić przy okazji ) albo sam silniczek po prostu umarł i tyle. Na pasek to było przy tej kaczce z silnikiem 3.0d ( przekładka z osobówki, 5garowiec ).
Nie martw się, jak Ci dają r-----a do jazdy, to nic nie poradzisz, że klęka. A to w ogóle było wczoraj w te upały?
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@killerpizza: Sprawdzać to już będzie mechanik. Zastepczy samochod przyjechal i pojechalem dalej. Ale ciagle po glowie mysli, czy to z mojej winy cos sie stalo. ;)
  • Odpowiedz
@Greebqu: Jeśli to to, to nie ma Twojej winy. Zresztą nawet jeśli coś innego, a jechałeś po prostu, i bez szaleństw, no to czemu by miała być Twoja wina? Bo jechałeś? Przecież kazali Ci jechać. Ja tam zawsze mówię : jakbyś siedział w domu, to by się nic nie stało. Ale daj znać jutro z ciekawości co tam wyszło.
  • Odpowiedz