Wpis z mikrobloga

#stan #podatek #handel #sieci Co z podatkiem od wielkich sieci handlowych?

"Najtrudniejszą rzeczą do zrozumienia jest podatek dochodowy" - powiedział ongiś Noblista Albert Einstein. Poszedł w jego ślady prezydent Andrzej Duda, głosząc wszem i wobec w kraju, że opodatkuje sieci handlowe, bo dotąd nic nie płacą do budżetu.

Panuje powszechna opinia, że zagraniczne sieci handlowe, nie płacą w naszym kraju podatków. Tymczasem podatek obrotowy od sklepów, w niczym nie pomoże polskim sprzedawcom, a może zaszkodzić polskim producentom żywności - twierdzą eksperci międzynarodowej sieci firm usługowych KPMG. Pokusa wprowadzenia nowej opłaty jest ogromna. Bo tylko 1 proc. obrotów może dać miliardowe przychody budżetowi. To główny cel fiskusa i częste argumenty polityków.

Ogromną i gwarantowaną wyborcom chęć wprowadzenia nowego podatku zapowiedział w kampanii prezydenckiej Andrzej Duda. Mówił o tym wszędzie w na spotkaniach z wyborcami, w trakcie swojej kampanii wyborczej, wspomniał też o nim w czasie debaty telewizyjnej. Pomysł jest Prawa i Sprawiedliwości. Partia Andrzeja Dudy mówi o tym podatku od dawna. Chce się w pełni wzorować na decyzjach wprowadzonych przez prezydenta Victora Orbana na Węgrzech.

Według wyliczeń analityków Banku Espirito Santo (BESI), przeprowadzonych na zlecenie portalu dlahandlu.pl, gdyby w Polsce przyjąć model węgierski, to akcje spółki Jeronimo Martins - właściciela Biedronki, stracą aż dwunastą część wartości. To oznacza przecenę o 2,5 mld zł. Zatem nic dziwnego, że akcje spółki Jeronimo notowanej na portugalskiej giełdzie, straciły w ostatnim tygodniu maja, kilka procent wartości.

Z wyliczeń portalu Money.pl wynika, że gdyby wszystkie sklepy w Polsce o powierzchni powyżej 250 m kw. - supermarkety, dyskonty i hipermarkety - obłożyć podatkiem 1-procentowym, to budżet może się zasilić kwotą nawet 1,2 mld zł. Tylko sieć Biedronka, której obroty w 2014 roku wyniosły 35,89 mld zł, musiałaby wpłacić blisko 360 mln zł. Znacznie więcej zarobiłby fiskus, gdyby opodatkować również sklepy typu convenience, zrzeszone w sieciach, takich jak Żabka.

Jeśli zapowiedź Andrzeja Dudy wejdzie w życie, 10 największych sieci handlowych w Polsce zapłaci podatek, według danych portalu Money.pl, raportów giełdowych, przy założeniu, że taksa wyniesie 1-procent – łączną kwotę roczną w wysokości ok. 500 mln zł, w tym portugalska Biedronka 360 mln złotych, niemiecki Lidl i Kaufland 200 mln zł, portugalski Eurocash 170 mln zł, a brytyjski Tesco 110 mln.

- My się nie boimy ani nie kibicujemy temu pomysłowi. Jeśli coś jest równe dla wszystkich, to teoretycznie nie zmienia reguł gry. Natomiast, jeśli będzie to sytuacja, że dla jednych tak, a dla drugich nie i jakieś inne regulacje, to myślę, że byłoby to niedobrze - mówi wiceprezes polskiej sieci Piotr i Paweł.

Nie wierzy w to firma Bać-Pol, która zarządza siecią sklepów Spar, Sezam i Słoneczko, że nowy podatek obrotowy pomoże polskim przedsiębiorcom, a taki ma być oficjalny powód jego wprowadzenia, zgodnie z wolą Andrzeja Dudy.

Według Teresy Sienkiewicz, wiceprezes firmy Bać-Pol - argumentacja pomysłodawcy prezydenta elekta, nie do końca jest poparta liczbami. - Pomocą chyba żaden podatek nigdy nie jest, więc nie sądzę, byśmy mogli w tych kategoriach rozpatrywać, czy to jest pomoc czy przeszkoda - mówi wiceprezes firmy Bać-Pol.

Przedstawiciele kierownictwa firm Piotr i Paweł oraz Bać-Pol - Robert Krzak i Teresa Sienkiewicz są zdania, że nowy podatek będzie nowym ciężarem fiskalnym przerzuconym na barki klientów, bo w sklepach wzrosną ceny.

Całkiem odmienne zdanie ma w tej kwestii partner w KPMG Mirosław Matusik. Jak mówi, sieci handlowe jeszcze mocniej zaczną negocjować ceny ze swoimi dostawcami, więc w głównej mierze przeniosą podatek na polskich producentów żywności. I podkreśla, że - wbrew obiegowej opinii - większość sieci handlowych w Polsce, nie wykazuje i nie otrzymuje ogromnych zysków.

Ale jak to jest w końcu z podatkiem od zagranicznych sieci handlowych – płacą w Polsce czy nie? Płacą i to wcale niemało. Wielkie zagraniczne sieci handlowe wpłaciły w 2014 r. około 4 mld zł podatku CIT i około 5 mld zł PIT. Ponadto przekazały fiskusowi blisko 24 mld złotych z VAT. Łącznie - z tytułu podatków (bez akcyzy i podatków lokalnych) - zagraniczne sieci handlowe wpłaciły do budżetu ok. 33 mld zł, co stanowiło rok temu - połowę podatku zapłaconego przez cały handel w Polsce.
Źródła: money.pl i strefabiznesu.pomorska.pl.

Stanisław Cybruch

Na zdjęciu ilustracyjnym - prezydent Andrzej Duda.
Foto: polskieradio.pl.google.com.
stanislaw-cybruch - #stan #podatek #handel #sieci Co z podatkiem od wielkich sieci ha...

źródło: comment_aD2pDrlMJAFpiqs3oiHSfPALxqoYVAGU.jpg

Pobierz
  • 9
@no_to_co: Tylko to nie oni zapłacą. Podatek obrotowy to kolejny podatek, który zapłacą obywatele, to po prostu ukryta podwyżka vat. Mało tego - propaganda idzie, że "opodatkujemy złe sieci handlowe" więc obywatele zostaną wydymani i jeszcze temu przyklasną :D. Idealna sytuacja dla polityków. A co zrobią sieci? Ano z jednej strony podniosą ceny o te 1-2% i klient się nawet nie zorientuje czy go tygodniowe zakupy kosztują 200 zł czy 202
@omar_is_coming: Generalnie masz rację, ale niestety różnice między dużym a małym sklepem to często więcej niż 1% więc to niewiele zmieni w tym zakresie.

Chociaż ostatnio zauważyłem, że to się zmienia bo czasem w małym osiedlowym znajduję niektóre rzeczy dużo taniej niż w dyskontach czy tesco (np. energetyki niektórych firm).
@Arrival: być może nadal inne sieci będą bardziej konkurencyjne, ale na pewno jest to krok w stronę wsparcia małych biznesów. Koncernom zagranicznym łatwiej jest nie płacić podatków w Polsce, a taki podatek obrotowy ukróci takie omijanie płaconych podatków.