Wpis z mikrobloga

Tak przed snem zajrzałem co u Bekiera, prokremlowskiego, narodowo-socjalistycznego propagandzisty z Falangi/Zmiany.

Ano wydał książkę, link do jutubowego spamu: https://www.youtube.com/watch?v=jonMlvlVg_0

Czyli oczekujmy zachwytów przy okazji faszystowskiej Słowacji, która napadła Polskę i sprawnie sobie poradziła z "Ostatecznym rozwiązaniem" jeszcze w zasadzie przed "rozwiązaniem" wysyłając Żydów do obozów zagłady. Rewelacja. Jest co podziwiać.

Bekier odwiedził też Belgrad i demonstrację SRS czyli Srpskiej Radikalnej Stranki, partii Voljslava Szeszelja, nacjonalistyczna, martyrologiczna, mitologizująca historię. Niegdyś miewała poparcie w granicy 25%, obecnie poza parlamentem. Serbowie dotarli do punktu, w którym zrozumieli, że muru nie rozbiją, trzeba się dostosować, bo zdychając z głodu ciężko walczyć o swoje racje.

Szeszelj doradzał Miloszewiczowi aby wojska serbskie nie opuszczały Kosowa mimo bombardowań. Każdy kto mnie gdzieś tam słyszał wie, że mam bardzo negatywny stosunek do bombardowań Serbii w 1999. ALE. Gdy już trwały bombardowania i było jasne, że Serbia tej wojny nie może wygrać należało zamiast wprowadzić masowe czystki etniczne (800 tysięcy Albańczyków musiało uciekać tymczasowo z Kosowa) przejść jak najszybciej do negocjacji i spróbować uratować cokolwiek. Jak wiemy dzisiaj, Serbia przegrała wszystko co się dało w Kosowie.

Puenta: Bekierowe uwielbienie SRS zalatuje lekką pragmatyczną kpiną. Na zasadzie, racja jest po naszej stronie więc niech w jej imię zginie jak najwięcej osób. Już pomijając, że z tą racją jest jak z dupą...

Tyle raportu :)

#polityka #geopolityka #ruskapropaganda ##!$%@? #historia #serbia #slowacja #ukraina
  • 2