Wpis z mikrobloga

@xxguru85xx: Wiem że to zawsze będzie kwestia gustu/smaku ale nigdy nie zrozumiem co ludzie w Szczecinie widzą w tym piwie że tak się to sprzedaje że nawet nie chcą wysyłać poza Szczecin (o ile mam wciąż aktualne info o eksporcie tego shitu poza Szczecin), chyba jak wszyscy, piłem wiele piw i to jest zdecydowanie czołówka najgorszych.

Teraz po pracy relaksik przy starym dobrym Urquell'u :)
@L_uk: być może dla Ciebie nie ma czym, ale dla niektórych piwo nie jest tylko łatwym sposobem na sponiewieranie się . Dla kilku z tych piw musiałem przebyć trasę ok 100 km, żeby je zdobyć.
@Liquid_Snake: Z tego co wiem Bosman jest eksportowany poza Szczecin. Przynajmniej w Wielkopolsce jest. Jeśli chodzi o Urquella piłem go ostatnio w 2004 roku . Miałem go kupić kilka dni temu ale akurat nie było w sklepie a nie chciało mi się latać po sklepach. Ma jeszcze tą wspaniałą goryczkę? (W 2004 roku było piwem jakie miało największą goryczkę jakie piłem)
@L_uk: No można tak powiedzieć, że kolekcjonuję. Szkoda , ze wcześniej się nie zgadaliśmy. U mnie w mieście ciężko jakiekolwiek piwo dostać oprócz tych z "wielkiej trójcy"
@Liquid_Snake: Znam, Znam. Właśnie wtedy Urquell mnie urzekł tą goryczką, później przyszedł niestety czas na zachwyt a raczej na szybkie dostarczenie alkoholu piwami z dużych koncernów. Ale w końcu powiedziałem dość. Teraz poszukuję Rowing Jack z AleBrowaru który ma 80 IBU czyli raz więcej niż Urquell i teoretycznie powinien być bardziej goryczkowy ...
@Liquid_Snake: Powiem ci szczerze, że Guinnessa pierwszy raz piłem kilka lat temu. Był to guinness draught z tą plastikową kulką w puszce. Wtedy powiem szczerze nie zrobił na mnie zbyt dobrego wrażenia. Może dlatego, piło się tylko jasne lagery a gdzie tu piwo w stylu stout (wtedy nawet portery były obleśne.) W każdym razie dziś w nocy siedząc na mikro będę degustował guinnessa i jakby Cie to interesowało to podzielę się