Kool story: Będąc na basenie i uskuteczniając pływanie stylami różnymi oraz podziwiając piękność niewiast, czyniących to samo zostałem zaczepiony przez... kobietę, a jakże - choć można rzec, że była "out of my league" - miała na oko circa about 50 lat. No i wywiązał się dialog:
K: Ładnie pan pływa... Na plecach, kraulem - naprawdę podziwiam.
J: Ekhm... No dziękuję...
K: bardzo szybkie tempo... Kto pana uczył?
J: Jeśli idzie o pływanie to jestem samoukiem.
K: Oh, wspaniale... A ja akurat potrzebuje trenera!
J:
K: Pan mi pokaże jak przebiera pan nogami pływając żabką.
J: (W myślach: ludzie ratujcie, awkward lvl: milion) No dobrze, choć to jest najprostszy styl pływacki, nie powinien sprawiać problemów.
Pokazałem ale... dopisało mi szczęście, bo uratował mnie jakiś trener, który miał pod okiem swoją grupę - facet zaczął objaśniać jej a ja mogłem "odpłynąć po angielsku"
Po odpłynięciu , myślę sobie "#!$%@?, tyle młodych panien a akurat jakaś starsza musiała do mnie podpłynąć z taką propozycją"
I historia kończyłaby się w tym momencie, zakończona gorzkim tagiem #tyleprzegrac , gdyby nie... Mianowicie, zauważyłem, że czasem spojrzenia krzyżują mi się z pewną urodziwą młódką, która w wodzie radziła sobie perfekcyjnie. Jako, że mój tor był koło jej, niejako ścigaliśmy się różnymi stylami, wreszcie zagadałem, gadka-szmatka, o pływaniu, o życiu etc (nie, nie pytałem o kasztany) iiii... ustawiłem się z nią na następny wypad na basen oraz wymieniłem numerami przy wyjściu #somuchwin #tylezwyciestwa
@Migfirefox: @bimberboy: @smatthy: dzięki panowie, z basenu wychodziłem niemal z pieśnią na ustach ;) @goblin21: Rok temu jeszcze kraula nie ogarniałem - powaga, idzie się nauczyć pływać samemu. Nikt nigdy mi nie pomagał. @xz2580: Niejako masz rację, rozbawiłeś mnie niezmiernie tym komentarzem :D
Elon Musk właśnie oficjalnie pokazał faka Unii Europejskiej. Jedyny człowiek którego stać na to żeby być wolnym #bekazlewactwa #ekonomia #polska #bitcoin
K: Ładnie pan pływa... Na plecach, kraulem - naprawdę podziwiam.
J: Ekhm... No dziękuję...
K: bardzo szybkie tempo... Kto pana uczył?
J: Jeśli idzie o pływanie to jestem samoukiem.
K: Oh, wspaniale... A ja akurat potrzebuje trenera!
J:
K: Pan mi pokaże jak przebiera pan nogami pływając żabką.
J: (W myślach: ludzie ratujcie, awkward lvl: milion) No dobrze, choć to jest najprostszy styl pływacki, nie powinien sprawiać problemów.
Pokazałem ale... dopisało mi szczęście, bo uratował mnie jakiś trener, który miał pod okiem swoją grupę - facet zaczął objaśniać jej a ja mogłem "odpłynąć po angielsku"
Po odpłynięciu , myślę sobie "#!$%@?, tyle młodych panien a akurat jakaś starsza musiała do mnie podpłynąć z taką propozycją"
I historia kończyłaby się w tym momencie, zakończona gorzkim tagiem #tyleprzegrac , gdyby nie... Mianowicie, zauważyłem, że czasem spojrzenia krzyżują mi się z pewną urodziwą młódką, która w wodzie radziła sobie perfekcyjnie. Jako, że mój tor był koło jej, niejako ścigaliśmy się różnymi stylami, wreszcie zagadałem, gadka-szmatka, o pływaniu, o życiu etc (nie, nie pytałem o kasztany) iiii... ustawiłem się z nią na następny wypad na basen oraz wymieniłem numerami przy wyjściu #somuchwin #tylezwyciestwa