Wpis z mikrobloga

@TheSjz3: Ale że do mnie pijesz, że ja nie wiem? Średnio mnie obchodzą ci mityczni "ludzie". Leczenie nie polega tylko na zlikwidowaniu przyczyn i mówię tutaj o znaczeniu semantycznym. Chyba rozmawiamy o dwóch różnych rzeczach. Pozdrawiam.
@Gosir: Ty mnie nie rozumiesz, chodzi mi o to że naczelni (skoro "ludzie" Ci nie pasują) źle używają niektórych słów nie powinno być leczenie odwykowe tylko kuracja odwykowa, nie leczenie aids a walka z aids (hamowanie rozwoju)
Ludzie wbili sobie nie pasują, bo mogę to określić heurystyką reprezentatywności.
Nie będę gdybać na tematy, co powinno, a nie powinno być w używaniu. Słowo leczenie ma takie, a nie inne znaczenie. Jeżeli w przyszłości się to zmieni, wtedy przyznam rację. Teraz niezależnie od tego, a jaki sposób myślę (wewnętrznie uważam za słuszne), nie zrobię tego.
@Gosir: poczułas się urazona, bo cię z reszta zsumowalem? Ludzie idą według określonych schematów, a ty poprzednim wpisem to udowodnilas. Używamy słów bez zastanowienia się nad tym skąd pochodzą i co tak właściwie znaczą. Wiem że skoro potrafimy się dogadać to bezsensownym staje się dochodzenie do prawdy, a szkoda. Ciebie razi kaleczenie języka, a mnie jego bezmyślne używanie. Nie chce ciebie obrazić czy coś, tak tylko opisuje to co mi na
@TheSjz3: Nie, nie poczułam się. Zauważ, że heurystyki wydawania sądów odnoszą się do osób, które ich używają. Niestety udowodnione jest, że to jest naturalna cecha ludzka, więc także i moja.
Dalej rozmawiamy o dwóch rożnych rzeczach - próbujesz odnieść się do mnie personalnie, a ja mówię o czystości języka. Ze swojej strony kończę temat.
@Gosir: Oczywista oczywistość, a co do dalszej części wypowiedzi to nie wiem czemu ciągle podkreślasz to że piszemy o dwóch różnych rzeczach, przecież każdy to widzi, nawet temu nie zaprzeczałem. Pisałem o "mitycznych" ludziach czyli o nas, nie tylko o tobie. Miłego dnia.
@zerozero7: bezpłodność jest chorobą, brak dzieci jest jej skutkiem. Czy jeżeli wyeliminujemy wszystkie skutki choroby odczuwane przez pacjenta, mimo tego że ich przyczyna pozostanie nie wyleczona, to jest on zdrowy czy nie? Nawet przyszło mi do głowy lepsze pytanie - pacjent w wyniku przerwania rdzenia kręgowego traci władzę i czucie w nogach. Wstawiamy mu elektroniczną protezę zastępującą uszkodzony fragment i przywracającą pełną łączność pomiędzy oboma częściami rdzenia. Pacjent oprócz blizny i
Czy jeżeli wyeliminujemy wszystkie skutki choroby odczuwane przez pacjenta, mimo tego że ich przyczyna pozostanie nie wyleczona, to jest on zdrowy czy nie?


@HetmanPolnyKoronny: Nie jest zdrowy

Wstawiamy mu elektroniczną protezę zastępującą uszkodzony fragment i przywracającą pełną łączność pomiędzy oboma częściami rdzenia.


To chyba zależy od "protezy". Jak jest samowystarczalna, to wydaje mi się, że tak. Jeżeli to jest jak rozrusznik serca, to według mnie nie.

To wszystko moje intuicyjne rozumienie
z.....7 - > Czy jeżeli wyeliminujemy wszystkie skutki choroby odczuwane przez pacjent...
@zerozero7: in vitro to skuteczne leczenie objawowe, nie likwiduje przyczyny, ale obchodzi ją. Wszystko co prowadzi do nawet częściowego złagodzenia objawów choroby można nazwać leczeniem.
Inną sprawą jest jak traktujemy ten zabieg. Moim zdaniem nie powinno się ingerować w naturę, co ludzie jako gatunek robią od bardzo dawna. Czy procedura adopcyjna nie przypomina momentami rozmowy kwalifikacyjnej na rodzica? Z drugiej strony czy leczenie niektórych ludzi nie jest wbrew naturze, bo bez
Nigdzie nie mówię, że in vitro to dobra droga, ale absolutnie jestem przeciw porównywaniu dzieci w ten sposób poczętych do, jakby nie patrzeć, wybrakowanego produktu jakim jest wózek.


@HetmanPolnyKoronny: No to super, mamy punkt wspólny :). Jak napisałem, jestem absolutnie przeciwko wartościowaniu osób jako produktu, ale swoje inne wątpliwości (w stosunku do metody) podałem wyżej. Wydaje mi się, że swoje powiedzieliśmy. Dzięki wielkie za ciekawą dyskusję