Wpis z mikrobloga

Radzenie sobie z Gównianymi Rzeczami w swoim życiu
oraz swoją reakcję na nie.
Po pierwsze, nie ma nic złego w rozpaczy, gdy zdarza się coś gównianego.
Nie musisz zakładać maski bohatera, zamykać problemu w sobie lub po-
dążać dalej. Dozwolone jest wycie do wiatru, przeklinanie bogów i odczu-
wanie dogłębnego smutku. Mam skłonność do wychwalania tych, którzy
są dzielni w obliczu przeciwności, którzy zachowują pozytywne nastawienie
w obliczu śmiertelnej choroby, lecz takie wychwalanie sprawia, że
przeciwna reakcja wydaje się zła. A najlepiej jest przeżyć coś w pełni, co-
kolwiek to jest, zanim nałoży się maskę dzielności (jeśli w ogóle masz taką
potrzebę). Wszystko wskazuje na to, że emocje, które przeżyjemy w pełni,
przechodzą przez nas szybciej niż te przeżyte tylko częściowo lub zupeł­
nie stłumione.
Nie musisz być dzielny. Nie musisz mierzyć się z nieszczęściami z podnie-
sioną głową. Poczuj swój ból i zdenerwowanie. Krzycz, wrzeszcz i szlochaj,
jeśli potrzebujesz. Przypuszczalnie nadejdzie taki moment, w którym
będziesz chciał być dzielny, lecz to nie musi być teraz. Dlatego pozwól
sobie na te przeżycia.
Gdy nadejdzie czas, aby nieco odsunąć od siebie ból, znajdziesz, rzecz
jasna, sposoby na poprawienie samopoczucia. Mnie, gdy pi'zeiywam coś
niedobrego, pomaga skupianie się na tym, co mam, a nie na tym, co
straciłem. To jest lista „przynajmniej”; Przynajmniej mam to lub tamto. Tak
więc pomaga bycie wdzięcznym za to, co się ma. Jeżeli jednak wydaje Ci
się to niewłaściwe lub głupie, to jeszcze nie nadszedł na to czas. Dużo
zależy też od tego, jak doszło do gównianego zdarzenia. Byłem gotów się
sprzeczać, że gdy siedzisz w obozie koncentracyjnym, masz niewielkie
szanse na przeżycie, straciłeś rodzinę i przymierasz głodem, to wyko-
nywanie listy rzeczy, za które jesteś wdzięczny, niespecjalnie Ci pomoże.
Są jednak osoby, które przetrwały tak okropne doświadczenia i które
mówią, że jedynym sposobem na przeżycie (pod względem psycholo-
gicznym) jest znalezienie czegoś, co sobie cenisz, i czegoś, co ma dla Cie-
bie znaczenie. Istnieje nawet cały kierunek terapeutyczny — logoterapia
— który bazuje na takim podejściu.
Pomaga przypomnienie sobie, że są (zazwyczaj) ludzie, którzy mają go-
rzej niż Ty. Są ludzie, którzy doświadczyli większych tragedii, większego
pecha, straszniejszej choroby i dotkliwszego cierpienia. Zawsze mam
lekkie poczucie winy, gdy myślę o tych, którzy mają gorzej, ponieważ
wydaje mi się, że wykorzystuję ich dla swojego komfortu (a przynajmniej
zredukowania dyskomfortu). Świat byłby jednak znacznie uboższy, okrut-
niejszy i bardziej bolesny bez wysiłków osób, które doświadczyły swojej
działki okropności, a teraz wychodzą do ludzi i pomagają im w trudniej-
szych sytuacjach niż własne.
Nie zadręczaj się nieustannym rozpatrywaniem „co by było, gdyby” i my­
ślami typu: „Gdybym tylko to zrobił, wszystko potoczyłoby się inaczej”
lub „Dlaczego mnie się to przytrafiło, czym sobie na to zasłużyłem?”.
Jeśli chodzi o kwestię „co by było, gdyby”; gdy zastosujesz tę technikę
w drugą stronę, odkryjesz wiele paskudnych rzeczy, których uniknąłeś,
gdyż wyszedłeś z domu o innej godzinie, byłeś w danym momencie w in-
nym miejscu itd. Jeśli chodzi o zasługiwanie na coś lub nie; znam bardzo
wielu dobrych ludzi, który wiedli pozytywne, życzliwe innym życie, lecz
zostali zasypani nieszczęściami ze wszystkich kierunków bez wyraźnego
powodu, dlatego wiem, że nie musisz sobie zasłużyć, żeby coś otrzymać
(„złego” lub „dobrego”). Czasem po prostu coś dostajesz.
A już na pewno możesz powiedzieć „pieprzę to”, gdy przytrafi Ci się coś
naprawdę złego. Jak już jednak pisałem, istnieją różne definicje „pieprze-
nia”, czyli różne sposoby używania tych słów w odniesieniu do cierpienia
i trudności życiowych. „Pieprzę to, nie obchodzi mnie to, jak »powinie-
nem« się zachować, czuję się paskudnie, więc zostanę w łóżku i będę
biadolić”, „Pieprzę to, uświadomiłam sobie.
Często piszę, że żyję w kłamstwie, wychodzę”,
Gdy zdarzy
COŚ złego gównianego — zachorujesz, umrze
Ci ktoś bliski, stracisz wszystko, wyrzucą
Cię z pracy, dzieci się Ciebie wyrzekną, świat
pogrąży się w kiTzysie lub Twój kraj wywoła wojnę — Twój świat mo-
mentalnie się zmieni. Błyskawicznie uświadamiasz sobie, że to, co każde-
go dnia Cię martwiło, nie ma aż takiego znaczenia. Wszystkie punkty na
Twoim kompasie się zmienią. To, czego chcesz, i to, do czego dążyłeś,
nagle przestanie być istotne.
Taka zmiana perspektywy może być bardzo pozytywna. Gdy przytrafia
się coś złego, to jest to po prostu wpadka. Gdybym tylko dostawał dolara
za każdym razem, gdy ktoś mówi do mnie; „Myślałem, że to najgorsze,
co mogło mi się przytrafić, ale okazało się, że...”, po czym wyjaśnia, jak
wiele niesamowitych rzeczy doświadczył dzięki beznadziejnemu zda-
rzeniu i wywołanej przez nie zmiany perspektywy.
Gówniane rzeczy zmieniają nasz sposób patrzenia. A to może okazać się
pozytywne, nawet jeśli w trakcie zawieruchy tego nie doceniasz. Istotą
filozofii „Pieprzę to” jest to, że umożliwia zmianę perspektywy (przeko-
nanie się, że to wszystko nie ma aż takiego znaczenia), zanim perspektywazmieni ciebie.

#psychologia #fuckit
  • 10
@bslawek: Sławek może przestań robić z siebie taką ofiarę i zacznij #!$%@?ć jakieś fajne wpisy o tym co tam słychać w Twojej okolicy albo coś. No nie wiem, bo póki co to wyglądasz jak ziomek co wyszedł z problemu (i chwała Ci za to) i teraz wszystkich musi męczyć, że kiedyś było #!$%@?, ale teraz paczcie chamy
@chilling: przeca wrzucam, opisalem nawet co mi sie zdarzylo ostatnio w robocie.. A to ze wrzucam rozne tresci to dlatego ze właśnie przypomnieli mi o tej książce i znowu zacząłem ja czytać i pomyslalem ze przyda się innym