Wpis z mikrobloga

Wy też chorujecie na taką znieczulicę? Przed chwilą dowiedziałam się, że zmarł mi dziadek i... nic, przyjęłam do wiadomości i wróciłam do rozmowy ze znajomą. Nigdy nie byliśmy ze sobą jakoś związani, ale w sumie powinnam poczuć się choć trochę smutno, a mimo wszystko niewiele mnie to obeszło. Nie chcę zabrzmieć, jak jakaś watch out we have a badass over here, tylko tak się zastanawiam, czy to wina czasów, czy ludzi, czy moja, czy co? #niewiemjaktootagowac #goracedyskusje #nocnerozkminy
  • 22
  • Odpowiedz
@austra: Z czasem to do Ciebie dojdzie raczej. Mimo, że nie mieliście kontaktu zbytniego to na pewno masz kilka miłych wspomnień z dziadkiem w roli głównej. Miałem podobną sytuację. Mimo, że z moim dziadkiem też nie utrzymywałem kontaktu, bo był alkoholikiem i nie widzieliśmy się przez ostatnie 3 lata jego życia to po jego śmierci mi czasem wstyd, że go nie odwiedzałem.
  • Odpowiedz
@austra: @sens: z jednej strony jest trochę znieczulica, ale myślę, że to nie to. W przypadku osób starszych, takich po 70 albo 80 człowiek mimowolnie oswaja się z myślą o ich śmierci. Nawet jeżeli mamy kochaną babcię i chcemy żeby żyła wiecznie, to jeżeli ma już ponad 80 lat, to mimo wszystko myślimy o tym, że ona umrze, i to pewnie niedługo. Jesteśmy na to przygotowani, bo taka jest kolej
  • Odpowiedz
@kontra: Kurczę, właśnie niekoniecznie tak jest; moja koleżanka strasznie długo przeżywała śmierć babci, brała urlop w pracy i tak dalej. Ale fakt faktem coraz więcej osób - z tego, co widzę - reaguje bardzo spokojnie, bez dramatów.
  • Odpowiedz
@austra: Tak na poważniej, nie wiem. Z dziadkiem miałem średni kontakt, ale jego śmierć mnie poruszyła. Mimo tego, że to było nieuniknione i wiedzieliśmy, że to kwestia dni (drastycznie pogarszający się stan, bardzo niskie ciśnienie, nieoperacyjny nowotwór).
  • Odpowiedz
@austra: słuchaj, moja kuzynka (mieszka z mężem od kilku lat w Londynie) po wieści o śmierci jej pieska tutaj w Polsce przez pół roku nie szukała pracy, bo nie czuła się na siłach. Nie ma reguły ;>

Myślę, że najważniejsza jest tutaj kwestia zżycia z daną osobą, i nasz charakter. Od tych dwóch rzeczy zależy reakcja na takie zdarzenia.
  • Odpowiedz