Tym razem przenosimy się nieco później w czasie, bo do roku 2004, kiedy to pojawiła się recenzja gry #mmorpgStar Wars Galaxies z kuriozalną oceną 3/10 i werdyktem "gra beznadziejnie nudna, dla pojedynczego gracza niegrywalna".
Pozwolę sobie rozpisać zarzuty autora kierowane w stronę gry (wraz z moimi komentarzami do każdego, pisane z dzisiejszej perspektywy):
zarzuty pod kątem optymalizacji (gra spadała do 0 fps w najbardziej zatłoczonych miejscach w mieście)
Akurat ciężko mi wypowiadać się na ten temat, bo nie mam pojęcia jak gra spisywała się na sprzętach z tamtych lat (chociaż autor mógł "pochwalić się" specyfikacją swojej maszyny)
twierdzenie, jakoby gra skupiała się na "statsiarstwie", czyli grindowaniu statystyk i zdobywaniu exp, zapominając o aspekcje role-playing
Owszem, rozwój umiejętności jest ważny, jak chyba w każdej grze, jednak nie najważniejszy- to nie theme park, w którym, żeby się dobrze bawić MUSISZ podążać ścieżką wyznaczoną przez producenta (wybij 100 wilków, aby następnie być w stanie wybić 100 dzików, aby następnie wziąć się za 100 niedźwiedzi, itd.). Niemniej jednak grając niecały miesiąc spotkałem wielu role-playerów i dowiedziałem się, że większość po prostu upodobała sobie inną planetę
w drodze na misję drogę przecięło mu trzech łowców, prawdopodobnie związanych z misją dla silniejszego gracza, którzy szybko go rozgromili
Większość stworzeń sobie hasa po mapie i nie jest wroga w stosunku nas- o ile nie zaatakujemy pierwsi, co zapewne autor "recenzji" uczynił, do tego bardzo łatwo wyminąć niebezpieczne dla nas kreatury
według niego, wbrew rozsądkowi, nie może rozwinąć zdolności strzeleckich będąc medykiem, dopóki nie zacznie się szkolić również w klasie strzelca
Bo wiadomo, że w razie wojny to lekarze i chirurdzy chwycą za b--ń i onieśmielą wszystkich swoimi zdolnościami strzeleckimi ( ͡°͜ʖ͡°)
wielki żal o to, że musiał "zamienić" swojego medyka w strzelca
nie rozumiem, co miał na myśli pisząc "zmienił". Zamienił postać na nową, czy po prostu wyuczył swojego medyka dodatkowej profesji strzelca. Tutaj rozwój bohatera jest praktycznie dowolny, ograniczany jedynie (sporą) maksymalną ilością punktów do wydania na rozwinięcie profesji. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby ktoś zrobił hybrydę, jaka mu się podoba. Może stworzyć nawet łowcę głów-tancerza-kucharza.
znowu źle, bo tym razem okazuje się, że skórować i pozyskiwać materiały z poległej zwierzyny potrafi tylko scout
ojej, gra stawia na specjalizacje, zamiast dać wszystkim dzieciaczkom jednakowe grabki i łopatki pozwalając "na wszystko", straszne! :D Właśnie to jedna z jej zalet- stawia na zależności pomiędzy graczami. Wielu rzeczy nie zrobimy sami, musi zrobić to ktoś inny- w ten sposób gospodarka w grze się kręci.
oznacza to, że gra jest niedopracowana
Dzisiaj brak pełnego voice-actingu wśród bananowej dzieciarni jest oznaką "braku dopracowania" ( ͡°͜ʖ͡°)
narzekania na długo trwające potyczki
Misje skalują się (albo inaczej- im jesteśmy lepsi, tym lepsze i trudniejsze misje dostajemy) do naszych możliwości (poza misjami już nie). Skoro praktycznie dopiero zaczął grę i walczył z jakimiś łatwymi stworkami to nic dziwnego, że trochę potrwa zanim któreś kogoś ubije
narzekanie na powolny rozwój postaci
Faktycznie, ten jest powolny, ale gra w założeniu miała starczyć na kilka lat. Do tego, rozwój naszej postaci jest dzięki temu bardziej odczuwalny, a po serwerze nie biegają albo totalni noobowie, albo wypasione postaci na maksymalnym levelu (których w tej grze nie ma, tak swoją drogą). Np. jesteś początkującym rzemieślnikiem i robisz jakieś bronie, których nikt nie chce kupić. Ale wystarczy się podszkolić (co oczywiście zajmuje trochę czasu) i w końcu nasze wyroby zaczynają prezentować sobą jakiś poziom.
wg niego osiągnięcie klasy Jedi to jedyny faktyczny cel gry i płacze, że jest to bardzo trudne i trwa wieki
Bo nic tak nie buduje prestiżu bycia Jedi, jak kilka tysięcy biegających ich na serwerze, nieprawdaż? ( ͡°͜ʖ͡°) Całe szczęście, że potem przyszedł #swtor, który wszystkim dzieciom zrobił dobrze w tej kwestii ( ͡°( ͡°͜ʖ( ͡°͜ʖ͡°)ʖ͡°) ͡°)
wg niego ekonomia w grze nie istnieje, bo po co kupować blaster Hana Solo za 7k kredytów skoro za miastem ktoś rozdaje je za darmo, "aby mieć XP za jego użytkowanie"
Jakie XP za użytkowanie broni przez innych? XD NIC takiego nie spotkałem, a ekonomia w grze należy do jednej z najlepszych, jakie widziałem w MMORPG (pomimo tego, że ta celowo została zepsuta przez twórców fanowskiego serwera umożliwiając graczom założenie po 10 postaci i równoczesną grę dwiema; istnieje to po to, aby każdy miał szansę zapoznać się z różnymi klasami i sposobami rozgrywki i mógł wysyłać feedback)
płacz, że misje dla nooba (a te przypominam, skalują się do poziomu gracza) dają nagrody rzędu 500-700 kredytów, a poszczególne elementy pancerza potrafią kosztować 6-7 milionów kredytów
Może trzeba pograć trochę dłużej? A nie, wg "recenzenta" lepiej jest potuptać nóżką, że nie ma się wszystkiego od razu.
narzekanie na brak immersji, bo powinna trwać krwawa wojna domowa Rebeliantów i Imperium, wybuchy, lasery, gołe d--y, Michael Bay, a zamiast tego nad Tatooine wiszą imperialne niszczyciele, a na powierzchni planety wyrastają bazy rebeliantów
To już pozwolę sobie przemilczeć ( ͡º͜ʖ͡º)
CD-Action, najlepszy przykład #pcmasterrace ... WRÓĆ! #peasantbananakids Nic dziwnego, że obecnie większość ich redakcji przerzuciła się na konsolę, skoro bardziej wymagające gry ich przerastały ( ͡°͜ʖ͡°)
@Kauabang: Tak. Tak samo jak stanąłbym w obronie 15-letniej gry, której w 2000 roku dali 1/10.
Teraz to pisemko ma łatwiej- internet stał się powszechny i przed wydaniem numeru mogą rozeznać się w nastrojach graczy i napisać recenzje, które im się spodobają i nie wzbudzą kontrowersji. W przeciwnym wypadku mielibyśmy znacznie więcej takich kwiatków jak w przypadku King of Dragon Pass czy Star Wars Galaxies.
@wielooczek: Za gówniarza czytałem CDA i wydawało mi się świetne. Teraz natomiast gdy przeglądam archiwalne numery (do tej poty mam wszystkie kupione) to oczywiście z dużą częścią się nie zgodzę, ale jak to kiedyś @archonik świetnie wytłumaczył, nie ma czegoś takiego jak obiektywna recenzja. Recenzja jest to jak najbardziej subiektywne odczucie autora danej recenzji na temat recenzowanego produktu. Więc autor ma prawo dać najniższą ocenę grze, a ty masz
@wielooczek: Ale autorowi gra nie ma prawa się nie podobać czy co? Bo nie rozumiem o co się rozchodzi swędzenie pośladków w tym przypadku? Skłamał gdzieś? Bo jak nie, to z jego tekstu potrafisz wywnioskować czy tobie się gra spodoba czy nie i wiesz potem czy ją kupić. Nie musisz się z nim zgadzać, żeby to wiedzieć. To nie jest konkurs popularności. Takich rzeczy to w podstawówce uczą.
@archonik: Przeczytaj jeszcze raz ( ͡°͜ʖ͡°) , a dowiesz się, że w kilku miejscach albo przekoloryzował, albo wykazał się zwykłą ignorancją / niewiedzą odnośnie gry.
Ludziom w 2015 roku NADAL trzeba wyjaśniać definicję recenzji? I to dorosłym, zakładam, ludziom?
Ekhm, widzę, że jesteś wielkim obrońcą słowa, ale tylko w odniesieniu do "tworzących recenzje", a masz problem z tym, że sam postanowiłem z tej wolności skorzystać, wytknąć recenzentowi błędy, czy wykpić jego podejście, bo to człek, który nie powinien zabierać
@wielooczek: Ostatnio nawet w 120fps. W następnej łatce może nawet dodadzą samochody. Przyznaję rację w kwestii wolności wyrazu i wracam do swojej norki. ( ͡°͜ʖ͡°)
Tym razem przenosimy się nieco później w czasie, bo do roku 2004, kiedy to pojawiła się recenzja gry #mmorpg Star Wars Galaxies z kuriozalną oceną 3/10 i werdyktem "gra beznadziejnie nudna, dla pojedynczego gracza niegrywalna".
Pozwolę sobie rozpisać zarzuty autora kierowane w stronę gry (wraz z moimi komentarzami do każdego, pisane z dzisiejszej perspektywy):
Akurat ciężko mi wypowiadać się na ten temat, bo nie mam pojęcia jak gra spisywała się na sprzętach z tamtych lat (chociaż autor mógł "pochwalić się" specyfikacją swojej maszyny)
Owszem, rozwój umiejętności jest ważny, jak chyba w każdej grze, jednak nie najważniejszy- to nie theme park, w którym, żeby się dobrze bawić MUSISZ podążać ścieżką wyznaczoną przez producenta (wybij 100 wilków, aby następnie być w stanie wybić 100 dzików, aby następnie wziąć się za 100 niedźwiedzi, itd.). Niemniej jednak grając niecały miesiąc spotkałem wielu role-playerów i dowiedziałem się, że większość po prostu upodobała sobie inną planetę
Większość stworzeń sobie hasa po mapie i nie jest wroga w stosunku nas- o ile nie zaatakujemy pierwsi, co zapewne autor "recenzji" uczynił, do tego bardzo łatwo wyminąć niebezpieczne dla nas kreatury
Bo wiadomo, że w razie wojny to lekarze i chirurdzy chwycą za b--ń i onieśmielą wszystkich swoimi zdolnościami strzeleckimi ( ͡° ͜ʖ ͡°)
nie rozumiem, co miał na myśli pisząc "zmienił". Zamienił postać na nową, czy po prostu wyuczył swojego medyka dodatkowej profesji strzelca. Tutaj rozwój bohatera jest praktycznie dowolny, ograniczany jedynie (sporą) maksymalną ilością punktów do wydania na rozwinięcie profesji. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby ktoś zrobił hybrydę, jaka mu się podoba. Może stworzyć nawet łowcę głów-tancerza-kucharza.
ojej, gra stawia na specjalizacje, zamiast dać wszystkim dzieciaczkom jednakowe grabki i łopatki pozwalając "na wszystko", straszne! :D Właśnie to jedna z jej zalet- stawia na zależności pomiędzy graczami. Wielu rzeczy nie zrobimy sami, musi zrobić to ktoś inny- w ten sposób gospodarka w grze się kręci.
Dzisiaj brak pełnego voice-actingu wśród bananowej dzieciarni jest oznaką "braku dopracowania" ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Misje skalują się (albo inaczej- im jesteśmy lepsi, tym lepsze i trudniejsze misje dostajemy) do naszych możliwości (poza misjami już nie). Skoro praktycznie dopiero zaczął grę i walczył z jakimiś łatwymi stworkami to nic dziwnego, że trochę potrwa zanim któreś kogoś ubije
Faktycznie, ten jest powolny, ale gra w założeniu miała starczyć na kilka lat. Do tego, rozwój naszej postaci jest dzięki temu bardziej odczuwalny, a po serwerze nie biegają albo totalni noobowie, albo wypasione postaci na maksymalnym levelu (których w tej grze nie ma, tak swoją drogą). Np. jesteś początkującym rzemieślnikiem i robisz jakieś bronie, których nikt nie chce kupić. Ale wystarczy się podszkolić (co oczywiście zajmuje trochę czasu) i w końcu nasze wyroby zaczynają prezentować sobą jakiś poziom.
Bo nic tak nie buduje prestiżu bycia Jedi, jak kilka tysięcy biegających ich na serwerze, nieprawdaż? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Całe szczęście, że potem przyszedł #swtor, który wszystkim dzieciom zrobił dobrze w tej kwestii ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
Jakie XP za użytkowanie broni przez innych? XD
NIC takiego nie spotkałem, a ekonomia w grze należy do jednej z najlepszych, jakie widziałem w MMORPG (pomimo tego, że ta celowo została zepsuta przez twórców fanowskiego serwera umożliwiając graczom założenie po 10 postaci i równoczesną grę dwiema; istnieje to po to, aby każdy miał szansę zapoznać się z różnymi klasami i sposobami rozgrywki i mógł wysyłać feedback)
Może trzeba pograć trochę dłużej?
A nie, wg "recenzenta" lepiej jest potuptać nóżką, że nie ma się wszystkiego od razu.
To już pozwolę sobie przemilczeć ( ͡º ͜ʖ͡º)
CD-Action, najlepszy przykład #pcmasterrace ... WRÓĆ! #peasantbananakids
Nic dziwnego, że obecnie większość ich redakcji przerzuciła się na konsolę, skoro bardziej wymagające gry ich przerastały ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Teraz to pisemko ma łatwiej- internet stał się powszechny i przed wydaniem numeru mogą rozeznać się w nastrojach graczy i napisać recenzje, które im się spodobają i nie wzbudzą kontrowersji. W przeciwnym wypadku mielibyśmy znacznie więcej takich kwiatków jak w przypadku King of Dragon Pass czy Star Wars Galaxies.
Jemu się
@archonik: Przeczytaj jeszcze raz ( ͡° ͜ʖ ͡°) , a dowiesz się, że w kilku miejscach albo przekoloryzował, albo wykazał się zwykłą ignorancją / niewiedzą odnośnie gry.
Ekhm, widzę, że jesteś wielkim obrońcą słowa, ale tylko w odniesieniu do "tworzących recenzje", a masz problem z tym, że sam postanowiłem z tej wolności skorzystać, wytknąć recenzentowi błędy, czy wykpić jego podejście, bo to człek, który nie powinien zabierać
Przyznaję rację w kwestii wolności wyrazu i wracam do swojej norki. ( ͡° ͜ʖ ͡°)