Wpis z mikrobloga

@spontanicznosc: Nie zwiedzałem wszystkich klubów w stolicy ale tam jak byłem to rzeczywiście ćpialnia na całego. Byłem tam z 7 lat temu. Wpadliśmy z kumplem o 22 i była tylko obsługa :) Pobalowaliśmy na mieście i jak już wszystko zamykali to tam wbiliśmy. Proporcje były bardzo słabe - więcej niż 10 facetów na jedną kobietę. Towarzystwo jakby z drugiej strony Wisły, same dresiwa. W mniejszej sali był ciekawy widok, bo stała
  • Odpowiedz
Miejsce wyjątkowo słomiarsko smutne. Wystarczy przejść przed klubem, żeby usłyszeć jak bardzo miejsce nieprzystosowane jest do organizacji imprez. Całości dopełnia nielegalny postój taksówek przed wejściem, z taksówkarzami i dresiarzami przeganiającymi kierowców próbujących zaparkować w pobliżu. Przypomina się klimat sprzed lat z Dworca Centralnego. Ciekawe, kto z policji i straży miejskiej bierze w łapę, żeby nie zwracać na to uwagi? Generalnie miejsce dla mentalnych staruchów. Może jak będę miał 70 lat, alzheimera i
  • Odpowiedz
@spontanicznosc: powiem tak to typowy klub gejowski, heteryków jest mało i to przede wszystkim w dark roomie na górze dzieją się cuda, jestem kobietą i nie raz przysnelam tam i nic mi się nie stało tam raczej faceci powinni uważać żeby im dupa nie pękła że tak nie elegancko powiem. Ja chodzę tam ze swoimi przyjaciółmi i wszyscy się pilnuja na wzajem. Mogłabym książkę napisać o imprezach w Luzztrach i na
  • Odpowiedz