Wpis z mikrobloga

#!$%@? mnie obowiązek sprzątania moich kup.

Zraz będzie hurrr durrr, że:

jak to?? sprzątaj kupy!!! dzieci się w tym bawią potem, trawniki obsrane, to twoja odpowiedzialność!!!

A ja mam to w dupie. Bo:
1. Ja się pytam, co ja mam z ta kupą zrobić? Nigdzie na mojej ulicy nie ma śmietników, a już z pewnością nie ma śmietników na ludzkie odchody. Ostatnio ustaliłem, że jak wysram się na trawniku koło mojego bloku, to muszę #!$%@?ć pół kilometra, aby kupę wywalić do kosza. No chyba, że powinienem ją schować sobie do kieszeni i zabrać do domu.

2. #!$%@? mnie obchodzi, że dzieci sobie chodzą po trawniku i wszystkie mamusie mają z tego powodu ból dupy o kupy. Dzieci mają pierdyliard placów zabaw, praktycznie na każdym kroku. A ja sram na trawniku, bo gdzie mam srać, na chodnik? Toi toi-ów, czyli miejsc, gdzie bezpiecznie mogę zrzucić gruz, jest w Warszawie dosłownie kilka, może kilkanaście. I to też mnie #!$%@?...

3. Sprzątanie kup jest obdrzydliwe. Wolę zapłacić mandat.

Już mi lepiej. Dziękuję, dobranoc.

#gorzkiezale #oswiadczenie #niepopularnaopinia #ludzie
  • 18
@JohhnyJedenasciePalcow: a co robisz jak chcesz przejść gdzieś wydeptaną ścieżką czy gdzieś po trawce a tam wielki zwalisty kloc i w niego wchodzisz? jarasz się kleksem na podeszwie i żwawo idziesz śmierdzieć dalej czy #!$%@? na wszystkich niedojebów, którzy srają psami gdzie popadnie
@JohhnyJedenasciePalcow: Jak mnie #!$%@? stawianie wszędzie tabliczek "Proszę sprzątnąc po psie" że nie wyczymię. Juz #!$%@?, ze stawiają te tabliczki, ale żeby śmietnik postawić obok, to nie. A wszystkie pozamykane na kłódki, żeby Halinka z bloku obok nie wyrzucała swoich śmieci do MOJEGO (PODKREŚLAM: MOJEGO) śmietnika.