Wpis z mikrobloga

Rzadko narzekam, ale... Przyjęliśmy na #staz studentkę z zamiarem zostawienia jej na dłużej. Coś w stylu okresu próbnego. Na rozmowach o pracę miła, sympatyczna, ogarnięta, więc dostała całkiem fajną umowę. Szybko okazało się, że w poniedziałki do 11:00 ogarnia Facebooka. We wtorki i czwartki wydajność -90%. Tego i tamtego nie zrobi, bo jej się nie chce i weźmie się do zrobienia swojego zadania po godzinie i to z miną księżniczki. W piątki od 12:00 już nic nie robi pożytecznego, bo ma jakąś pracę do wykonania na weekendowy zjazd na studiach. Raportów na koniec dnia pracy nie podsyła.

Jak mi ktoś powie, że pracy nie ma, a staże/okresy próbne są wyzyskiem, to chętnie przełożę komuś przez tyłek.
#gorzkiezale #pracbaza #studbaza
  • 7
  • Odpowiedz
@latoureiffel: a wiesz czemu tak jest? Bo często jest tak, że osoby, które są pracowite i odpowiedzialne mają problem ze "sprzedaniem się" na rozmowie kwalifikacyjnej. Idę o zakład, że jak byście zatrudnili jakiegoś średniaka z rozmowy kwalifikacyjnej, a nie też typowego sebixa, to byście mieli robotę zrobioną.
  • Odpowiedz
@latoureiffel: A no widzisz.

Ja np. mam problem ze "sprzedaniem się" na rozmowach kwalifikacyjnych, bo zostałem "źle wychowany", w takim sensie, że nie rozpycham się łokciami, nie przechwalam się i nie prę do celu po trupach, a wiem, że każde powierzone mi zadanie wykonałbym na tyle dobrze na ile potrafię i w zadanym terminie, po prostu tak mam, że jak mam coś do zrobienia, szczególnie w pracy, czy jestem coś
  • Odpowiedz