Wpis z mikrobloga

@powiedz: no to już widzisz. może nie tyle boję, co nienawidzę. szczególnie po ostatnim, jak mi baba na oślep szukała żyły wbitą igłą przez 2 minuty i prawie zemdlałam.
@peralta: Ja też dziś rano byłam na badaniach krwi. Coś w mi się w główce porobiło, że troszkę się przestraszyłam mimo, że często byłam kłuta. Pani wyjęła wielką igłę, ciach i już byłą w ręce, a ja nawet nie poczułam. Patrzę na płynącą do dwóch fiolek po kolei krew i myślę: "Ale jestem Kretynką. Czemu wgl ja się zcykałam?" Wstyd.