Wpis z mikrobloga

Koksy, sprawa jest. Pakuje sobie od miesięcy kilku, redukcja trwa, sadło zleciało zewsząd poza bebzolem. I tak już jakiś czas - forma nie rośnie (redukcja), zero postępów jak chodzi o ciężar, a bebzol też nie znika. Pytanie podstawowe - olać redukcję i czekać aż z czasem dieta zniweluje bebzol, czy cisnąć redukcję jak się da przeczekując brak poprawy formy?
#silownia
  • 13
@Judasz666: @MackONE_: weźcie mnie nie straszcie :O ja się zapuściłem do stanu sknurzenia. Co prawda teraz spadam w dół, dziś pykło -18kg, ale jeszcze co najmniej 25 przede mną :( najbardziej się boję, że mi cycki zostaną, a to podobno najgorzej zgubić :(
@MackONE_: tak planuje do grudnia zjechać do 100. Dzisiaj ważyłem 119,5. I od tej setki zacząć jakieś treningi typowo na zbudowanie mięśni. Ma to sens? Obecnie zasuwam na rowerze, jakieś brzuszki, przysiady pompki, mam też ławeczkę, ale staram się ćwiczyć wszystkie partie mięśni. Nie robię sobie np dnia z bicem, czy plecami :P
@n0rex: Solidna waga. Zbijaj wagę w dół dalej Kolego. Na masę mięśniową przyjdzie czas później.

Ćwiczenia siłowe + aeroby + dieta na pewno przyniesie rezultaty jak będziesz się trzymał tego.
@MackONE_: Solidna solidna ;) 1 stycznia ważyłem 137,4... wstyd jak sobie to przypomnę. Od początku lutego jestem na diecie od dietetyka i waga pięknie schodzi :) co jeszcze mogę dorzucić? Jakaś skakanka? Zależy mi, żebym mógł ćwiczyć w domu, bo to porządnej siłowni mam 30 km :/
@n0rex: Dieta to podstawa sukcesu a jak mówisz że masz ją od dietetyka i działa to dobrze.
Wszystko co podkręci Twój metabolizm i nie obciąży stawów będzie dobre. Na skakance nigdy skakać nie umiałem tak w ogole :(.