Wpis z mikrobloga

Przypomniałem sobie jak raz byłem z 3 kumplami na pizzy hawajskiej, grube ciasto, multum przysmaczków za 30.42zł. (pizza była ok) i potem musieliśmy do reala skoczyć tylko mnie zaczęło brać dzikie sranie więc pobiegłem do kibla i stało się.Dokładnie zesrałem się w gacie już w kabinie z klopem.Nie wiedziałem co mam zrobić więc przysiadłem sobie na kibelku aż nagle coś mi #!$%@?ło , żeby #!$%@?ć te obsrane majty pod kibel.Mówię se ok nie mam innego wyjścia na początek zdejmuje całe spodnie i odkładam je na bok.Teraz zdejmuje gacie z nóg klocek był ogromny ale dobrze trzymam gacie z klocem w środku , żeby wrzucić je pod kibel lecz niestety stał się pech.Jak wyżej wspomniałem najpierw spodnie ale dlatego że jestem tak #!$%@? przenosiłem stolca nad tymi spodni.Zapytacie pewnie co się stało otóż ten gówniak dosłownie wskoczył do moich spodni. Zdezorientowany co robić rzuciłem gacie pod kibel i założyłem spodnie i powiedziałem kumplom , że #!$%@? na chatę bo sfajdałem się w portale.W domu zdejmuje spodnie , a nogi normalnie wyglądałyby jak bym sobie zrobił na nogach barwy wojenne z gówna. Taki typowy dzień z mojego życia.

Serdecznie pozdrawiam

#heheszki #pasta
  • 1