Wpis z mikrobloga

Dzisiaj trochę krócej, bo na bieganie wzięłam swoją sunię


@cegielka93: tak zawsze zastanawiałem się jak by to było biegać ze swoim zwierzakiem :) Jako że mam tylko koty, to nici z takich pomysłów - ale czy nie boicie się że pies wysiądzie w połowie trasy?
Ostatnio jak już się cieplej zrobiło - pobiegłem w jakąś niedzielę na tyle późno, że było już trochę więcej biegających. I jedno dziewczę biegło sobie z
@enron: Na początku, jak biegałyśmy w zeszłym roku i pies był jeszcze nienauczony to faktycznie, czasami latałam od krawężnika do krawężnika, bo pies podekscytowany, bo biegniemy, bo trawa i trochę mnie ciągała na smyczy. Ale w ciągu półgodzinnego biegu nauczyła się, że powinna biegać w moim tempie, przy nodze, nie ciągnąć. Nie wiem jak inne psy, ale moja bardzo szybko załapała co i jak. A jeśli chodzi o jej wysiadanie w
@cegielka93: Co jest powodem tego, że nie zabierasz psiaka ze sobą podczas biegania ? Biegasz w miejskiej puszczy z betonu czy jak ?
~5.5km to nawet nie spacer dla takiego byczka (☉__☉”)
@Dibhala: wiesz co, głównie dlatego, że moja rodzina strasznie marudzi jak zabieram psa na bieganie, oni nie rozumieją, że dla psa to jest frajda, oprócz tego że ma szansę się wybiegać porządnie. Dzisiaj udało mi się ją zabrać bo jeszcze wszyscy spali. A 5.5km to dla mojego psa, niestety, ale wysiłek niemały, jest ogólnie psem kanapowym, generalnie rodzina jak z nią wychodzi to 15 minut i do domu, a ja studiując
@cegielka93: z jednego zdjęcia za wiele nie wyciągnę, ale po wielkości łap w stosunku do beczkowatego kłębu i podbrzusza, suka już jest otyła jak na taką małolatę (1-1.5roku?). A jak wspominasz o kanapie i mentalności rodziców, będzie tylko gorzej.
Pytanie zasadnicze czyj jest w ogóle psiak ?

Mnie wcale nie dziwi, że się tak cieszy. Każdy psiak się cieszy gdy na spacerze będzie zabawa, albo coś nowego, czy zgoła inna trasa.
@Dibhala: ma 4 lata prawie, nie jest otyła, jednak na pewno mogłaby być chudsza. Trzeba wziąć pod uwagę, że nie jest czysto rasowym psem, matkę ma rodowodową ale ojciec był dalmatyńczykiem ze schroniska i jest ona po prostu bardzo potężniej budowy jak na dalmatyńczyka . Jednak nie zaprzeczam, wypadałoby ją trochę odchudzić:) teraz kiedy jest już trochę cieplej na pewno oprócz biegania będę zabierała ją ze sobą do stajni więc miejmy