Wpis z mikrobloga

Hej Ludzie, ale macie SZYDERE.....(żenua)
Cierpienie zwierząt i sceny z rzeźni są nie do opisania...
Wasz radość z ZACOFANEJ "definicji" (ok. 1000 plusów), pokazuje poziom komentujących (i portalu??).
Nie jesteście lepsi od polityków polskich....
(zachowujecie się jak Chłopy z "KONOPIELKI". ..
  • Odpowiedz
@fidelxxx: nikt w to nie wierzy, ale jeśli jesteś tym tak bardzo przejęty, to mam dla ciebie dobrą wiadomość - możesz zostać weganinem i przyczynić się do zmniejszenia liczby roślin hodowanych przez przemysł spożywczy (bowiem produkcja mięsa pochłania ich znacznie więcej, niż gdyby służyły bezpośrednio do wykarmienia ludzi).
  • Odpowiedz
Sam jem mięso, ale czepianie się wegetarian przypomina mi d-----------e się do chrześcijan przez ateistów. To jest jakiś sport czy co? Jeden je kozy z nosa, drugi same brukselki a trzeci steki wołowe i po c--j tutaj drążyć temat skoro sam możesz jeść co chcesz i nie musisz wcale tego obwieszczać światu. Krzywdę ktoś ci robi, przywiązuje do stołu i każe jeść sałatę czy jak to jest? Ja np. nie lubię wątróbki
  • Odpowiedz
@pawlak: Mi chodzi o to, że niejedzenie mięsa nie rozwiązuje konfliktów moralności dnia codziennego. Bo zasady panujące na świecie są takie, że silniejszy i większy połyka lub niszczy słabszego. Wyłączenie z tego łańcucha jednego koralika jest błędem myślowym. Chyba, że dla kogoś taki styl życia działa jak talizman i rzeczywiście wiara w sens tego polepsza samopoczucie czy daje korzyści zdrowotne. Gorzej jak ktoś będąc np. weganem, w swoim życiu zachowuje
  • Odpowiedz
@Pzanty: ale wyłączenie jednego koralika jest lepsze, niż niezrobienie niczego. Podobnie można argumentować, że np. wspieranie organizacji charytatywnych jest bez sensu, bo i tak wokół jest mnóstwo cierpienia, a przecież w ten sposób można nawet uratować komuś życie.
  • Odpowiedz
@pawlak: Ja wychodzę z założenia, że warto pomagać, ale z większym duchem niż tylko rzuceniem pieniędzy. Charytatywność ma to do siebie, że niepozbawiona jest właśnie tych mięsożerców, popychaczy wolontariuszy. Wege ludzie, którzy na nic nie wpływają i nikim nie rządzą mogą być szczerzy, ale też naiwni. Ten jeden koralik to za mało żeby przeciągnąć całe społeczeństwo w nurty bliskie hipisom. Szczególnie, gdy idący w górę wege jedyne czego nie robią,
  • Odpowiedz
jestem wege, śmieszki śmieszkami, definicja ta nawet mnie trochę rozśmieszyła ze względu na datę powstania, ale przez te żenujące komentarze na poziomie patologicznej gimbazy, mam ochotę usunąć konto ( ͡° ͜ʖ ͡°) ale tego nie zrobię :d po prostu zaktualizuję sobie #czarnolisto
  • Odpowiedz
Co z tego, że ktoś będący s---------m nie je mięsa?


@Pzanty: przecież nikt nie mówi, że jedzenie to jest jedyny aspekt życia, który ma znaczenie etyczne i na który należy zwrócić uwagę ;). Mimo wszystko chyba lepiej być s---------m i nie jeść mięsa, niż być s---------m i mięso jeść.

Poza tym mówiąc o niewielkim znaczeniu zmiany diety przez pojedynczą osobę często pomija się np. taką kwestię, że przecież ma ona
  • Odpowiedz
@platkiowsiane: Wegetarianizm go brak mięsa w diecie. Weganizm z kolei to brak wszystkich potraw zawierających składniki pochodzenia zwierzęcego, ujmując to w najprostszy, możliwy sposób. Dzisiaj definicja, definicji nie równa.
  • Odpowiedz