Wpis z mikrobloga

@xpietrov: bzdura. nie ejst żadną sztuką zrobić film z pokrętną, zaskakującą fabułą. sztuką jest to, zeby taka fabuła trzymała się do kupy. gone girl, choć jest filmem trzymającym na pięciu, nie zdaje egzaminu z tego, czy ma to wszystko sens. otóż nie, nie ma


6/10 bo oglądało się dobrze, ale sensu to to #!$%@? nie ma
@s537: właśnie oglądali te kamery chyba, bo ona celowo tam w jednym momencie biegnie do rogu zapłakana i w ogóle. Ale dla mnie to nie trzyma się kupy, bo co, przez kilka miesięcy wszystko spoko, przyjechała do niego uśmiechnięta, a potem mówi, że była porwana i nikt nie patrzy jak ją tam wwoził? Bo rozumiem, że Barney ma kamery skierowane na wejścia i zewnątrz, a nie w domu. Mimo dziur fajnie
@flejwaflejwaplejapleja: ta, pamiętam ten moment, to było jak umoczyła sobie kieckę w czymś z kubka. tyle że, jak słusznie stweirdziłeś, sensu to to nie miało - tak wtedy, jak i z perspektywy końca filmu - za grosz. #!$%@?ą mnie takie filmy.