Wpis z mikrobloga

Mirki czy ja jestem jakiś #!$%@?? Robię wszystko na czym zależy mojemu różowemu, a pisząc wszystko mam na myśli WSZYSTKO w sferze duchowej/materialnej/łóżkowej, a kiedy chcę ją zainteresować czymś nowym ma na to #!$%@? i woli pisać na fejsiku z kolegą z Turcji. Głosujemy w komentarzach.

#feelsy
  • 31
  • Odpowiedz
@IshiAryu: Nie wiem jak można być z taką kretynką. Jak można wchodzić w bliższe znajomości z Turasami? Chyba nie wie co robi. Pisze z nim pewnie rozradowana,a nie wie czym to może skutkować.
  • Odpowiedz
@IshiAryu:
Skutecznym sposobem na sprawienie, żeby kobieta wybierała Ciebie, a nie Turasa, i żeby w ogóle chciała Ciebie, jest tzw. demonstracja wyższej wartości.

Wartość zawsze mierzy się relatywnie. Zwykle: relatywnie do niej, do dziewczyny. Dopiero taką relatywną wartość faceta można porównać z relatywną wartością innego faceta.

Czyli: jeśli jej własną wartość ustalimy na 100%, to Twoja relatywna wartość może być np. 110%. A kogoś innego -- 120%. Można wprost porównać te 110% i 120%, ale trzeba pamiętać, że nie jest to obiektywne porównanie Twojej bezwzględnej wartości i Turka bezwzględnej wartości, tylko Twojej relatywnej wartości (w stosunku do dziewczyny) i Turka bezwzględnej wartości (w stosunku do dziewczyny). Zaraz powiem, czemu
  • Odpowiedz
@IshiAryu: rozumiem, że tu nie chodzi o takie typowe pieskowanie i usługiwanie jej za każdym razem jak tylko pierdnie, tak? Tzn tobie się wydaje, że robisz fajne rzeczy, masz dużo pomysłów, jesteś pomocny itp, i podobnego zachowania (może nie celowo) ale oczekujesz też od swojego różowego. Oczekujesz większego zaangażowania, a nie czekania na gotowe czyli przyjdziesz i zapewnisz jej rozrywkę, pomożesz, zagadasz itp. Wg mnie twój różowy nie darzy cię
  • Odpowiedz
  • 0
@PioPi0: Ja codziennie rano trenuję na siłowni, a po południu jeżdżę godzinę na rowerze, chodzę też na piwo z kumplami. Problem polega na tym, że może na siłę staram się podzielić moimi pasjami. Marzę o tym żeby robić coś fajnego z różowym poza rozmowami, TV i seksem. Może szukam sobie problemów...
  • Odpowiedz