Wpis z mikrobloga

Penis Twojego synka to ostatnia rzecz której zdjęcie powinno się znaleźć w internecie. OSTATNIA! Nie ma wyjątków. To nie jest „słodki #!$%@?” „ogonek” czy jak jeszcze to Twój chory umysł nazywa. To są genitalia Twojego dziecka.

Jeżeli twierdzisz, że w tym nie ma nic złego, to pomyśl o ojcach wrzucających do internetu genitalia swoich córek z odpowiednimi komentarzami.

Podobnie rzecz ma się z fekaliami. Jakbyś tego ładnie nie nazywała, to pisanie o kupie jest… słabe. Słodkie kupki dziecka przestają być słodkie w momencie, kiedy zaczynasz o nich pisać.

http://www.wykop.pl/link/2487493/przestan-wrzucac-zdjecia-dziecka-prosze/

#mikroreklama #zonabijealewolnobiega
  • 15
@katalizat0r: Rozumiem wrzucenie jakiegoś zdjęcia swojego dziecka raz od (dłuższego) czasu. Ja tego nie robię, ale jak ktoś lubi, to spoko. Wrzuca się czasem własne czy partnerów, to czemu nie dziecka. Ale raz od czasu i normalne. Na prywatnym profilu, dla znajomych.

Pierwszy etap #!$%@?, to wrzucanie pierdyliarda zdjęć dziecka codziennie.

Drugi etap, to wrzucanie pierdyliarda IDENTYCZNYCH zdjęć. Coś, czego już w ogóle nie ogarniam. Brajanek je banana - 74 zdjęcia