Wpis z mikrobloga

Kiedyś spotkałem Oktawiana Augusta na pogrzebie Juliusza Cezara. Podchodzę do niego i mowie cześć Oktawian ty #!$%@?. A on tylko "Elo romani" i odwraca głowę. Sprzedałem mu blachę w potylice, aż mu wieniec laurowy za uszy zleciał i mowie słuchaj mnie, bo ci nie dam denarów na wikt dla pretorian. August coś tupnął, coś mruknął ale mówi dobra słucham ciebie cierpliwie, co masz mi do powiedzenia. Czemu sprzedałeś prowincję nadłabską germańskim barbarzyńcom? Oktawian August powiedział do mnie - ty #!$%@? gnoju i przykleił mi togę do czoła. Potem uciekł do lasu.
#pasta
  • 2
  • Odpowiedz