Wpis z mikrobloga

@JavaEngineer: matko jedyna, jeśli była moja kolej na granie (przy dwóch braciach trzeba było kolejki czasowe sobie kuźwa zamawiać i ostro pilnować czasu by gnoje nie przekroczyli) to napierdzielalam w ta gierkę ze aż miło, łezka się w oku kręci. Cóż, ale kultowego Mario nie pobije i tej hieny na końcu do przejścia :-D