Wpis z mikrobloga

Mirki, co to się #!$%@?ło to ja nawet nie...

W czwartek był koncert na narodowym, fajnie mówię, darmowy, wykonawców znam (Łąki Łan, Jamal, Hey),
czemu nie? No więc poszedłem, Łąki Łan grali pierwsi, fajnie było, poskakałem i w ogóle. Jestem w dobrym
nastroju i wtedy na scenę wkracza on, Jamal znaczy. Na początku nie wiedziałem w ogóle który to bo wyszło
dwóch sebixów w czapko-garnkach. Postanowiłem podejść do problemu matematycznie. Po krótkiej obserwacji
uznałem, że grubszy, mniej ruchliwy i w bardziej ziomalskiej czapce to Jamal, a jego kolega z parkinsonem
rzucający się po podłodze to suport mający zapewnić więcej "życia" na scenie. Pomijam, że ze strony wokalnej
koncert był tragiczny, obaj brzmieli jak dwie gęsi z kołkami w dupie, no po prostu więdły uszy.

To co mnie uderzyło to to, że obaj non stop chodzili z ręcznikami w garści, ja nie wiem, piździ strasznie, spod
prysznica nie wyszli, na treningu nie są, o co chodzi? I wtedy to się stało, Jamal jak zaczął wywijać ręcznikiem
przy szybszych momentach "Defto", kręcił nim jak #!$%@?, przerzuca za plecami, kręci tak, że przez chwilę
myślałem, że znalazłem największego kolegę człowieka-żagla czyli człowieka-wiatraka ( #dem ).
Myślę, że to jakiś żart, kisnę niemiłosiernie a ten dalej #!$%@? jakby zaganiał jakieś kurczaki czy gęsi.
Do tego co chwila krzyczy "Warszawa!" "Warszawa!", fajnie, że wiesz gdzie jesteś bulwo. Do tego te
gadki między utworami "Ej, a wy byliście już na Narodowym? I jak fajnie było?". Mój żenadometr wyszedł poza
skalę. Powiedzcie mi jak on może utrzymać się z tego co robi w sposób jak to robi. Przecież to jest dno dna,
nigdy więcej...

brocolli - Mirki, co to się #!$%@?ło to ja nawet nie... 

W czwartek był koncert na...

źródło: comment_ZbfXzAO77OpzVLpRDw9Ak2F1Jit6ucr9.jpg

Pobierz
  • 4
@brocolli: koleszko, Jamal to nazwa grupy, a wokalista to Miodu. Lepsze takie gadanie, niźli miałby wejść na scenę, odklepać kilka numerów i zejść bez słowa. Ma kontakt z publiką, ludzie się bawią i jest git.