Wpis z mikrobloga

@Niedokonczone_Zdani: Ja kiedyś za małolata dorabiałem sobie jako "tajemniczy klient" i chodziłem z dyktafonem po punktach jednej z sieci komórkowych i przeprowadzałem audyty. Prawie zawsze niby niechcący dyskretnie pokazywałem, że nagrywam a oni już wiedzieli co się święci i rozmowa przebiegała wzorowo a od takiego wywiadu zależały między innymi ich premie
  • Odpowiedz
@hashus: Tak puszczali głośno bąki i dłubali w nosie zazwyczaj, ale jak widzieli dyktafon to na chwile przestawali dłubać i ciszej pierdzieli zeby sie nie nagrało
  • Odpowiedz
@dlugi87: hyh, śmieszne, bo sam robiłem jako tajemniczy klient w jednej firmie, tylko, że miałem trochę inny zakres działań niż fastfoody. Za to mój znajomy obsługiwał praktycznie same mcdonaldsy i zdziwiłbyś się jak potrafi wyglądać obsługa w dawno nie kontrolowanych restauracjach.
  • Odpowiedz
@hashus: Kontrolowałem salony sieci komórkowej. A już tak zupełnie poważnie mówiąc to nie zdradzałem się od razu na początku tylko już w czasie audytu jak widziałem że wszystko jest w miarę ok. Zdarzyło mi się też czasem nasmarować parę niepochlebnych słów na obsługę ale to w przypadku kiedy faktycznie widać było że mają robotę głęboko gdzieś więc spoko wszystko robiłem z głową
  • Odpowiedz
@Precypitat: jeśli chodzi o Wrapy, to jest tam kotlet z piersi z kurczaka, ten sam co w McChickenie i sałatce premium (mowa oczywiście o tym w panierce, nie grilowanym), jakbyś przełamał mieso to zobaczysz, że są tam włókna mięsa, jeśli chodzi o kurczaka grillowanego to jest to też kotlet z piersi.
  • Odpowiedz