Wpis z mikrobloga

To już będzie z tydzień, gdy mam problemy z zasypianiem. W tym czasie: kilkukrotnie nie mogłem usnąć do czwartej i dwa razy spałem twardo po sporych dawkach alkoholu. Mam problem i powoli zaczynam sobie uświadamiać, że to chyba już podchodzi pod jakieś schorzenie.

Dziwne, bo zawsze byłem w stanie zasypiać niezależnie od warunków - mieszkam w akademiku i nie przeszkadzały mi ani rozmowy, ani inne umiarkowane hałasy. Ostatnio kładę się spać - i leżę. Leżę... leżę, leżę, leżę. Na ogół po jakiejś godzinie stwierdzam, że #!$%@? z tym i idę się czymś zająć. ( ͡° ʖ̯ ͡°) Smutek, bo trafiło się to akurat w takim momencie w moim życiu, w którym muszę być w miarę pilny i zmotywowany.
  • 5
@rafu4: pewnie się rozregulowałem, ale wstaję w miarę wcześnie - bo muszę - około 7. Także przez cały dzień powinienem się zmęczyć porządnie. Dzisiaj nawet sobie mocny trening zrobiłem (bieganie) - licząc na to, że zmęczonym szybciej usnę. Nic z tego ( ͡° ʖ̯ ͡°) Często robię tak jak mówisz - książka i do oporu... czyt. do 4 ;)

I dzięki, może to nic wielkiego, ale dobrze
@Wladimir_Ilijicz: wstawaj co dzień lub dwa godzinę wcześniej, albo przetrzymaj jeden dzień bez spania to wieczorem powinieneś paść, tylko nie przesadź bo kolejnej nocy też nie prześpisz. Ewentualnie kup jeszcze melatoninę.
Mi te metody pomagają, choć niestety problem powraca po miesiącu i tak to się kręci u mnie od 8 lat, nie polecam tego stanu 1/10.
@Wladimir_Ilijicz: Mi też zdarzają się takie epizody, ale myślę, że u mnie to głównie wina wspomnianego rozregulowania. Przez to czasem bywa tak, że leże w łóżku i parę godzin przewracam się z boku na bok próbując zasnąć. Zwykle jak musiałem wstawać rano to potem reszte dnia byłem padniety, ale nie było tak ciężko zasnąć. Kiedyś nawet jakieś pigułki mamy probowalem na zasypianie, ale mi to nie pomagało.