Wpis z mikrobloga

W odpowiedzi na Wasze pismo z dnia 5.03.15 (syg. sprawy PK/15/6578/3102) które otrzymałem 8.03.2015 oświadczam, że nie korzystałem i korzystać nie zamierzam ze stron internetowych o charakterze erotycznym wyszczególnionych w piśmie, a tym bardziej rozpowszechnianiem jakichkolwiek plików na nich zawartych. Nie mają dostępu do komputera inne osoby poza mną. Nadmieniam również, że nie otrzymałem żadnego wcześniej pisma, dlatego o wcześniejszym sugerowanym braku reakcji z mojej strony nie może być mowy. Proszę więc o anulowanie wezwania do zapłaty. Jeżeli otrzymam ponownie taką korespondencję sprawę zgłoszę na policję z tytułu próby wyłudzenia ode mnie pieniędzy i zastraszania mojej osoby. Swoją niewinność udowodnię przed sądem.


#lexsuperior #afera #oswiadczenie
  • 8
@woyteczek: a, bo dostałem jakieś pismo (kilka tysięcy osób w Polsce również) z jednej kancelarii, że podobno dwa lata temu ściągałem i rozpowszechniałem jakieś pliki z porno stron i polubownie mam zapłacić 750 zł. No to im odpisałem w takiej oto formie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@thisismaddnes: Błąd z innymi osobami. Powinno byc: Mam otwartą siec wifi i nie wiem kto moze miec do niej dostęp, ufam ludziom a na komputerach sie nie znam. Czasem zostawiam laptopa bez nadzoru i mogą miec do niego dostęp różne osoby.
@tullsta: No niestety, ale sprawa otwartego Wi-fi nikogo nie obchodzi. W moim piśmie jest nawet zaznaczone, że moja umowa z UPC (musiałbym sprawdzić) zobowiązuje mnie do tego, żeby dbać o bezpieczeństwo nie udostępniając go osobom niepowołanym. Dlatego takie tłumaczenie odpada.
@tullsta: No to właśnie Ci napisałem, że nie gówno ich obchodzi, a jest zupełnie odwrotnie. Dobrze wiedzą jakie ludzie mają umowy i co jest w nich napisane, skoro wyszczególniają to w pozwie. Tłumaczenie się otwartym Wi-fi #!$%@? daje, bo to właściciel jest zobowiązany dbać o bezpieczeństwo mając zabezpieczoną sieć. Gdyby było inaczej to 3/4 spraw jakichś pedofilii w sieci itd. ukręcaliby obrońcy w sądzie z tytułu, że jakiś pan przechodzący pod
@thisismaddnes: @thisismaddnes:
Po co im się w ogóle tłumaczyć czy z nimi dyskutować? Dostałem też to pismo, na nieco inny adres. Takie dane miałem jakoś do maja 2013 r.w Orange. Rzekome "udostępnienie" dokonałem w 2014 - więc danych od Orange nie mają tylko z innego źródła, Orange podałoby inny adres.
Dodatkowo ja nigdy w życiu nie korzystałem z BitTorrent - programu z którego niby coś udostępniałem. Skoro adres mają stary