Wpis z mikrobloga

Mamy na roku pewnego stulejarza. Suchoklates, pingle, odstające uszy. Na początku semestru starałem się jakoś dogadać z typem. Przez pierwsze kilka tygodni łaził za mną krok w krok, nie dało się ruszyć nigdzie bez niego. Maltretował mnie swoimi marzeniami o dziewicy, bo dla niego panna musi być "czysta" do ślubu. Szybko zaczął być irytujący, męczył gadaniem o pierdołach, szukał wszędzie problemów, robił z siebie sierotę. Na proste pytania wykładowców nie odpowiadał normalnie, tylko jęczał coś w stylu: "a bo j taki roztargniony jestem", "ja nie wiem bo się nie skupiłem", "bo ja czytałem bardziej ogólnie i ja szczegółów nie pamiętam". No krew człowieka zalewała jak to słyszy na wykładach. Rozumiem, można olać jakiś temat raz, dwa, ale żeby kompletnie nie orientować się o czym mowa jest na wykładzie? Typ jest totalnie aspołeczny, gdy wszyscy z roku jako tako starali się ze sobą integrować, ten uciekał, bo nie, bo on się musi uczyć, bo ma coś do załatwienia. Raz udalo się nam wyciągnąć go do baru. Raz. Zachowywał się jak kompletna mameja, niczego sobie nie zamówił, bał wejść się do środka i czekał, aż kupimy sobie p--o i wyjdziemy do stolików na zewnątrz. Gdy ocenialiśmy jak to bywa w męskim gronie przechodzące panie, ten oburzał się niemiłosiernie, tak jakbyśmy zatłukli mu matkę ziemniakiem. Nie wiem skąd tacy się biorą. Typ boi się zrobić sam cokolwiek, nie potrafi załatwić najprostszej sprawy w dziekanacie, nie załatwi sam niczego, ciągle szuka kogoś kto zrobi to za niego. Ostatnio upatrzył sobie pewną dziewczynę. Z roku. Najmniej urodziwa spośród znajomych, ale nawet ona ucieka od niego. Myślałem, że te wpisy o stulejarzach tutaj to przesada, ale teraz zaczynam poważnie zastanawiać się nad istnieniem takiego s----------a umysłowego. Musiałem się z tym podzielić bo to aż nieprawdopodobne, żeby ktoś taki sobie żył. O 13 znowu go będę widział i słuchał jego pieprzenia. (,)
#stulejacontent #przegryw #gorzkiezale
  • 55
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@LordDrathar: Ojezu, meszek wąsiasty? To samo :< Wiesz, ja nie mówię, gry spoko hobby dopóki nie wyrzyguje się go w każdej rozmowie (ale to raczej dotyczy dowolnego hobby). U mnie na roku on niby się uczy ale nie widać tego. Jesteśmy na profilu gdzie ważny jest kontakt z drugim człowiekiem, a on nie jest w stanie nawet odpowiedzieć na pytanie...
Głupio mi było jak rozmawiałam o planach na weekend z
  • Odpowiedz
@rudamaryja tak, mech pod nosem, pasiaste sweterki zapewne zakupione przez matkę i ciągłe jęczenie z jego strony. Zauważyłem, że najspokojniejsze osoby na roku zaczynają go tyrać. A ten nic, siedzi i coś piśnie cichutko. Żal wymieszany z pogardą. Nie wiem co mam myśleć o takich osobach.
  • Odpowiedz
@cykady_na_Balearach: A wiesz, że szczerze czemu nie? Wytrzymuje go już jeden rok gdzie zmieniać się nie zmienia, wytrzymałabym jakby chciał.
@LordDrathar: Wiesz, trochę mi go żal, bo widać że cośtam się uczy, raz na miesiąc się odezwie publicznie a tak to próbuje coś zagadać do mnie jak czekamy na zajęcia ze specjalizacji. Dzisiaj nawet myślałam o nim, że to przykre bo prawdopodobnie byłby niezły w swoim zawodzie ale
  • Odpowiedz
@cykady_na_Balearach: Myślisz? Trudno to zrozumieć, ja sama byłam bardzo zamkniętą w sobie osobą przez całą podstawówkę i początek gimbazy i udało mi się wyjść na prostą (znajomi, imprezy, ludzie faktycznie chcą żebym z nimi gdzieś poszła etc). Znam też przypadek ludzi stulejek którzy mają swój własny krąg i nigdy się nie zmieniają, a nikt po nich specjalnie nie jeździł.
@LordDrathar: Dla mnie takie alienowanie się to idealny krok
  • Odpowiedz