Aktywne Wpisy
dziobnij2 +77
Dzisiaj urodziny ma prawdziwy truecel @kamil150794 Kończy 30 lat, dlatego chciałbym go uroczyście powitać na tagu #przegrywpo30tce Chłopak od zawsze na rencie, nie uczy się, nigdy nie pracował (100% #neet) od dzieciństwa wyśmiewany i wykluczony z powodu zdeformowanej twarzy. Samotny, własna rodzina nie zaprosiła go na wesele, koledzy ze wsi zaprosili wszystkich na wesele, tylko nie jego, lekarka wpisała mu w dokumentację ciężkie upośledzenie umysłowe, tylko
njdnsjdnjs +14
jezu chryzte jak mi ciśnienie podskoczyło
leże se jest git i nagle po ekranie zaczyna chodzić mi PAJĄK
ten z chudymi nogami co prawda ale spanikowałam i zabiłam go butem na łóżku
trochę mi go szkoda było bo ewidentnie się wystraszył tak samo jak ja
teraz mi głupio że go zabiłam ale myślałam że dostanę zawału
leże se jest git i nagle po ekranie zaczyna chodzić mi PAJĄK
ten z chudymi nogami co prawda ale spanikowałam i zabiłam go butem na łóżku
trochę mi go szkoda było bo ewidentnie się wystraszył tak samo jak ja
teraz mi głupio że go zabiłam ale myślałam że dostanę zawału
Obowiązek szczepień nie implikuje, że zaszczepionych jest więcej osób, a brak takiego obowiązku, że zaszczepionych jest mniej. Akcje edukacyjne lub promowanie szczepień może przynieść lepszy skutek niż przymus. Jeśli ktoś takiej możliwości nie widzi (a mam wrażenie, że nie widzi jej większość komentujących na wykopie), to jego ujęcie problemu jest niesłychanie płytkie i nienaukowe.
Prostej zasady nie widać: w Norwegii, gdzie obowiązku szczepień nie ma 93-94% dzieci w wieku 12-23 miesięcy jest zaszczepionych przeciwko Odrze, a w Słowenii, gdzie zdaniem Canadian Medical Association jest jedna z najbardziej restrykcyjnych polityk pod tym względem, mamy podobny procent zaszczepionych, tj. 94-95% # # #.
Poza tym korelacja nie implikowałaby związku przyczynowo-skutkowego, między nakazem, a dużym odsetkiem szczepień. Kilka dni temu pytałem # czy ktoś kieruje się danymi empirycznymi rozstrzygając, że obowiązek szczepień jest korzystny - nikt mi ich nie przedstawił.
Ponawiam zatem pytanie, ponieważ temat ten stał się dzisiaj popularny: czy jakieś badania świadczą o tym, że karanie za brak szczepień i ich obowiązkowość jest najskuteczniejszą metodą zwiększenia odsetka zaszczepionych?
Interesuję mnie też kwestia: czy osoby będące za obowiązkiem szczepień są za wystąpieniem ze strefy Szengen, tak żeby niezaszczepieni Estończycy, Litwini, Finowie, Niemcy, Irlandczycy czy Luksemburczycy nie mogli chodzić po naszych ulicach?
Pozdrawiam ciepło i proszę o rzeczowe odpowiedzi i adresy bibliograficzne badań związanych z pierwszym pytaniem.
#2zdrajcy #korwin
@Vealheim: szczególnie, że szczepienia przeciwko grypie trzeba ponawiać w każdym sezonie grypowym.. Raz się zaszczepią, innym razem (z powodu lenistwa, czy braku czasu) - się nie zaszczepią. A część -
Wnioskowanie aprioryczne jest lepsze.
Komentarz usunięty przez autora Wpisu
@erbo: ale wiesz, że jest coś takiego jak szpital zakaźny i tak, izoluje się osoby chore na groźne choroby? xD i chorych na ebolę się przymusowo izolowało przy podejrzeniu choroby, geniuszu. I jest to jedna z głównych przyczyn dlaczego nie mamy epidemii eboli w Europie.
HIV to nie dotyczy bo nie przenosi się drogą kropelkową
Ale jedno nie wyklucza drugiego. Można mieć obowiązkowe szczepienia, i jednocześnie akcje
Bez badań, a najlepiej ich metaanaliz, możemy tylko gdybać.
Dotychczas pojawiły się tylko dwie odpowiedzi, które są z nimi związane:
- link do jednego badania od Sierkovitza, za który jeszcze raz dziękuję (pytanie pierwsze),
- odpowiedź, że obywatele innych państw strefy Szengen, przebywający na terenie naszego kraju, nie muszą się szczepić, ale Polacy muszą - pozbawiona uzasadnienia, ale jednak
Jeśli. A nawet wtedy, przy zredukowanej skuteczności akcji edukacyjnej, wciąż istnieje
No ale tłumaczę ci właśnie, że pytanie które postawiłeś nie bardzo ma sens w postaci w jakiej je sformułowałeś, a przytoczone przez ciebie przykłady wskazują, że nie rozumiesz jak powinny wyglądać badania które mogłyby potwierdzić/obalić postawioną przez ciebie tezę.
A na koniec jeszcze stwierdzasz, że nie widzisz
Nie. Wiesz jak wyglądają prace naukowe poświęcone np. odstraszającemu działaniu kary śmierci? Buduje się np. model podaży przestępstw i analizuje wpływ istnienia kary na ich popełnianie. To oczywiście nie jedyny sposób, ale to samo można zrobić z przymusem szczepień.
Ebola też nie przenosi się drogą kropelkową, geniuszu.
idź się zaszczep lepiej na prawactwo
Komentarz usunięty przez autora
A wiesz, że pomimo że takich prac naukowych napisano dziesiątki, nie udało się jednoznacznie wykazać, że kara śmierci ma albo nie ma działania
Jestem innego zdania, ale nie o tym jest ten temat.
Dużą metaanalizę robiła kilka lat temu komisja Amerykańskiej Akademii Nauk i do takiego właśnie wniosku
Powiedzmy wprost: w socjologii i ekonomii są problemy nieznane w żadnych innych ustrojach... znaczy się naukach przyrodniczych.
Nie możemy tej wiedzy traktować jako nauki, tylko jako rodzaj próby w miarę systematycznego opisu zjawisk, które z natury nigdy nie poddadzą się pełnemu naukowemu opracowaniu.
Tą neopozytywistyczną szarżą zamykam temat. Proszę się rozejść.