Wpis z mikrobloga

Kurde, Mirki, co się #!$%@?ło...

Gram sobie w Dying Light, robię pobocznego questa... Zmierzam stromizną w dół po lawendę dla kobity, ale nie da rady - za wysoko. To idę okrężną drogą. Patrze... A tam mała drewniana śluza, tak by trzymało wodę. Coś jak większa wanna. Na około tylko klify i skały... Myślę - po cholerę tu coś takiego. Wskakuje do tej wody, patrze jest jakiś tunel. Płynę, płynę, powietrza mi starczyło. Wynurzam się i jestem w pięknej grocie z wysepką i piękną roślinnością. "Musi coś tu być"... Patrze, rozglądam się, i widzę dwie skrzynie. "Zajebiście, dobry loot będzie". Podchodzę, a tu jakiś komentarz twórców "Remember about your destiny (and get loot) czy coś w tym stylu. Watachy Zombie co prawda się nie spodziewałem, ale rozpierdzielanie im głów szło mi całkiem efektywnie.... Zabiłem prawie wszystkich. Rzucam się na ostatniego, a w tym momencie zwis i piękny ekran w artefaktach. "Kuuuurwa...no tak - pamięć na karcie podkręcona o 15 Mhz za dużo"... I wędrówkę trzeba powtarzać... Ciekawość mnie jednak zżera i wracam do gry ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#gorzkiezale #dyinglight #gry #pcmasterrace
  • 14
  • Odpowiedz
@gruszak: Powiem tak. Kiedyś za małolata napierniczałem w gry ile się dało. Jednak ogólnie chłonąłem RPGi i wszelkie gry podobnej maści. Przez ostatnie lata jednak praktycznie nie grałem. Wszystkie produkcje wydawały mi się takie proste, sztampowe... bez wyzwania. I ostatnio przysiadłem do Dying Light. Jestem pod wrażeniem całokształtu tej produkcji. Mechanika, świat, udźwiękowienie - cudo. Jak masz czas - graj. Warto.

I jestem pozytywnie zaskoczony jak ta gra chodzi na
  • Odpowiedz
@gruszak: Patrząc na mój sprzęt i twój - po spatchowaniu powinno hulać bez żadnego problemu. Sam jestem zdziwiony jak graficznie DL się prezentuje i jak chodzi.
  • Odpowiedz