Wpis z mikrobloga

@kiszczak: Jeśli przegraną jest dla Ciebie zwycięstwo Komorowskiego to niekoniecznie. W tym momencie priorytetem jest aktywizacja jak największej liczby kandydatów co by nie pozwolić mu wygrać w I turze.

Myślę, że dlatego Kukiz, Braun i kilku innych zgodziło się startować. Z ich kandydaturą część ludzi deklarujących wcześniej brak udziału w wyborach pójdzie do urn i zmniejszy procentową przewagę Komorowskiego nad resztą.
@Aleksander_Newski: Dla mnie przegraną sytuacją jest wiedzą, iż co bym nie zrobił reprezentantem mojego kraju będzie osoba, która nijak mi nie pasuje. Mówię tu oczywiście o osobistych odczuciach. W kwestii merytorycznej Twojego komentarza zgadzam się zupełnie. Dlatego właśnie idę głosować:)
@MirekWykopek: Też nie jestem fanem kandydatów i mam problem z dokonaniem wyboru, lecz jest duża różnica pomiędzy Komorowskim i Dudą. Ponowna kadencja Prezydenta Komorowskiego to będzie porażka i sygnał, że w zbliżających się wyborach do parlamentu nic się nie zmieni, a PO uzyska wysoki wynik.
Masz rację, ale z dwojga złego wolę Dudę, brak powiązań z komuną, nie przyniesie wstydu swoim zachowaniem itd. Zaznaczam jednak, że nie jestem wyborcą PiSu i podchodzę do tego jak do wyboru mniejszego zła. Zauważyłem, że wiele osób myśli podobnie.
Wiecie co wam tak sobie powiem? Że głosując w wyborach prezydenckich nie mogę z czystym sumieniem oddać głosu na JKM i tego nie zrobię. Czekam jednak na wybory parlamentarne.


@kiszczak: Korwin też mi nie pasuje na stanowisko prezydenta, ale w sumie - co za różnica na którego z kandydatów "opozycyjnych" wobec Bronka - zagłosujesz? I tak finał rozegra się ew. pomiędzy nim a Dudą.