Wpis z mikrobloga

@ihaha: @gulamin: Jak w sierpniu rodziłam to tego dnia było w sumie 6 porodów w tym szpitalu w tym 4 cesarki. Według strony gdzierodzic.info w Polsce 37,7% porodów to cesarki, a w szpitalu, w którym rodziłam aż 70%. Rozmawiałam ze znajomym lekarzem, mówił, że taki wysoki odsetek cesarek wynika z tego, że kobiety nie chcą rodzić naturalnie, a wielu lekarzy nie chce ryzykować powikłań wynikających z braku współpracy pacjentki.
@Kazus: To coś jest nie tak, naprawdę. Żona kolegi rodziła miesiąc temu, z niewielkim hakiem, i za cesarkę wzięli się dopiero po ~10h próby porodu naturalnego, bo stwierdzili, że to trwa zbyt długo.

W ogóle nie jest ekspertem od porodów i zdaję sobie sprawę, że pewnie cesarka jest dla kobiety wygodniejsza, ale cholera jasna tak się rodziło od zawsze i chyba tak jest generalnie lepiej.
@ihaha: Ja rodziłam tylko naturalnie, więc porównania nie mam. 10h to normalny czas, u mnie też powoli szło, to powiedzieli, że jak po 12h dalej nie będzie konkretnego postępu, to będą ciąć.
Cesarka wydaje mi się, że wcale nie jest tak dobrym rozwiązaniem dla kobiety. Raz że od razu nie boli, ale kurcze to nie kobiety po naturalnym są przez dwie doby później na przeciwbólowych. Poza tym zrosty na macicy -
@Kazus: Chodziło mi o to, że kobity (naturalnie) rodziły od zawsze i chyba tak jest generalnie lepiej.

Dałem ~ żeby pokazać, że około 10h, to nie moje dziecko, więc tak nie przeżywałem, ale pamiętam, że czas był mniej więcej tyle. Rano jej wody odeszły, koło 22 było po cesarce. Tak jak mówię ja się nie znam, rodzić nie będę, do różowego, który rodzi też daleka droga. Po mojemu kobiety powinny rodzić
Często w szpitalu cv jest wynikiem zbyt dużej ingerencji lekarzy w naturalny poród. To jest bardzo delikatny mechanizm i wszelkie interwencje medyczne go zaburzają. A potem juz nic innego nie da się zrobić i pozostaje tylko cc