Wpis z mikrobloga

#przegryw #depresja #pesymizm

Irytuje mnie przymus bycia szczęśliwym, ten nieustępliwy pragmatyzm i optymizm. Szczęście stało się dziś obowiązkiem, ludzie smutni czy melancholijni postrzegani są jak nieudacznicy. Tymczasem w życiu jednostki i w życiu zbiorowości dzieją się rzeczy bolesne, przerażające, okropne. I może warto się z nimi zmierzyć inaczej niż przez optymistyczne machnięcie ręką. (...) ta nieustanna afirmacja wyklucza coś, co sobie cenię i w sobie, i w innych - niezgodę na świat, niezgodę na niesprawiedliwość. Ja nie chcę z uśmiechem na ustach wygrywać kolejnych etapów wyścigu, ja się chcę konfrontować z tym, że wokół dzieją się dobre i złe rzeczy.
(...) więc ja chcę zareklamować rozpacz, ten stan ducha, kiedy wiemy, że jest beznadziejnie, a będzie gorzej. Mamy prawo do rozpaczy. Optymizm małych kroków, przekonanie, że nawet jeśli jest źle, to będzie dobrze, a jeśli nie, to i tak lepiej o tym nie myśleć, ma fatalny wpływ na osoby, które naprawdę są w złej sytuacji. Bezpłodna kobieta bezustannie słyszy, że na pewno w końcu jej się uda - to jest dodatkowe źródło cierpienia i alienacji. Także człowiek, który umiera na raka, nie chce słyszeć, że wszystko będzie dobrze. Dajmy ludziom prawo do pożegnania się z nadzieją. Rozpacz bywa sensowna. Jest przyznaniem, że życie nie jest sprawiedliwe i czasem musimy przegrać. A wtedy potrzebujemy innych ludzi, którzy z nami tę rozpacz podzielą."

Agnieszka Graff
Werdandi - #przegryw #depresja #pesymizm 

Irytuje mnie przymus bycia szczęśliwym, ...

źródło: comment_LfZ4kuf259jnfZmriAUcTQjvI049jaFp.jpg

Pobierz
  • 17
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@ozjasztracz: Piszesz, że żeby być szczęśliwym trzeba się na to odważyć. Żeby zobaczyć syf tego świata też trzeba się na to odważyć, otworzyć oczy. Bezrefleksyjny, bezgraniczny optymizm jest formą mechanizmu obronnego, wyparcia rzeczy ze świadomości. Jeśli już miałbym mówić kto tu jest odważny to raczej pesymista bo bierze zło świata na klatę nie ucieka od niego, nie wypiera się go, nie usuwa go ze świadomości, afirmuje to zło. Optymista po
  • Odpowiedz
@ozjasztracz: @Werdandi:
czy to nie zwyczajnie kwestia wyboru jakie chcemy mieć samopoczucie?
zamartwianie się jaki to świat jest okrutny nie sprawi, że będzie on lepszy. Oczywiście można do tego dążyć, przy czym sama jednostka nic nie zdziała i trzeba się w zdecydowany sposób dla innych poświęcić.
Optymista może i też się oszukuje, nie chce dostrzegać pewnych rzeczy, ale jest mimo wszystko bardziej zadowolony z życia. Nie ma co
  • Odpowiedz
@xhxhx: Spokojnie nie oczekuję, że wszyscy zrozumieją albo zgodzą się z tym cytatem, osobiście nie potrzebuję żeby ktokolwiek dzielił się ze mną smutkiem. Nie wszystkim odpowiada latanie z uśmiechniętą zakłamaną mordą przez całe życie, nie proszę nawet o zrozumienie tego co najwyżej o uszanowanie.
  • Odpowiedz