Wpis z mikrobloga

@FiolekLPU: ja sie zapisywalem na mleko w takich kartonikach (nie dobre...) jak kogoś dluzej nie bylo to wychowawczyni odkladala do szafy. Jak wiecej osób wróciło po nieobecności, to przed szkola rozpętywala sie wojna :D
  • Odpowiedz
@FiolekLPU: ja pamiętam jak w podbazie dostawliśmy codziennie po mleku w kartoniku. Chyba było tak, że każdego dnia był inny smak (z 3 czy 4 do wyboru) i jak był truskawkowy, którego praktycznie nikt nie lubił to na podwórku była wojna. Robiło się tak jak w twoim wpisie, tylko bez wypicia ( ͡° ͜ʖ ͡°) albo waliło się w mury szkoły
  • Odpowiedz