Wpis z mikrobloga

@spicmen: byś zobaczył np. mieszkanka w toruńskiej dzielnicy Meksyk, albo jakieś stare podgórskie kamienice jeszcze robione pruski mur style, to też byś pomyślał, że Toruń to jakieś zadupie patologiczne, a potem przyjechałbyś i się po mieście, czy przespacerował ulicą Pruefferów albo Fałata, i pomyślał, że tu same krezusy mieszkają. Podejrzewam, że każde miasto ma swoje lepsze i gorsze fragmenty, i to niezależnie od dzielnicy.