Wpis z mikrobloga

Kojarzycie copywriterkę, która zmarła po 30-godzinnym maratonie pracy? Parę lat temu było o niej głośno.

http://www.dailymail.co.uk/news/article-2525584/Copywriter-dies-tweeting-working-30-hours-energy-drinks-blamed.html

Zawsze zastanawiałem się, czemu pracowała tak długo. Dobra, wiem - zlecenia, terminy, ale jaki to miało sens? Przecież nie ma szans, żeby po 10-12 godzinach była w stanie napisać coś sensownego. Zrozumiałbym, gdyby produkowała taśmowo bzdury na preselle, ale ta babka nie wygląda jak ktoś, kto zajmuje się śmieciami.

Chciałbym zobaczyć jej teksty.

#copywriter #truestory
  • 6
  • Odpowiedz
@ZielonyBeret: Pracowala bo byla głupia. Zlecenia zleceniami, terminy terminami, ale nikt jej batem do roboty nie zmuszal. Trzeba byc glupcem, zeby tyrać od rana do wieczora na własne życzenie kosztem własnego zycia i zdrowia.
  • Odpowiedz