Wpis z mikrobloga

Kilka lat temu robiłem sobie spokojnie zakupy w galerii handlowej. Akurat byłem między rezerwedem a haemem, gdy poczułem nieprzyjemny ucisk w okolicach brzucha. To znak, pomyślałem. To znak, że muszę do ubikacji.

Poszedłem czym prędzej do toalety. Usiadłem i usiłuję pozbyć się ciała obcego z organizmu. Nic z tego - zapchałem się na amen. Dusza chce, ciało chwilowo nie może. Nie miałem przy sobie akurat rektanalu, więc musiałem czekać, aż natura sama zrobi swoje.

Odruchowo sięgnąłem ręką po telefon, ale zauważyłem, że kieszeń jest pusta. No tak, zostawiłem go w domu, bo mi się rozładował! I jak tu teraz siedzieć, nawet nie ma żadnego odświeżacza powietrza, żeby sobie skład poczytać. Wtedy wpadłem na genialny pomysł.

W kabinie obok siedział przecież jakiś inny koleś! Zapukam do niego, powiem, że muszę pilnie zadzwonić, a telefon mi się rozładował, jak mi pożyczy swój to pogram sobie w jakiegoś Snejka albo Angry Birds jednocześnie udając, że z kimś rozmawiam.

Jak pomyślałem, tak zrobiłem. Zapukałem uprzejmie w ściankę (poczułem się trochę jak ksiądz w konfesjonale) i grzecznie pytam gościa, czy mógłby mi pożyczyć telefon na moment, bo mnie się wyładował, a muszę pilnie zadzwonić do żony. Ona też jest w galerii i muszę jej dać znać, że mi tu zejdzie jeszcze parę minut.

Gość nie myślał wiele, zgodził się i podał mi telefon. Spojrzałem na podaną mi komórkę, a tam na tapecie jakaś naga siedmiolatka! No #!$%@?, to przecież pedofil! Jak tylko to zobaczyłem, trzasnąłem drzwiami i uciekłem z jego telefonem na policję.

O wszystkim opowiedziałem na komisariacie. Dokładnie przeszukali cały telefon i znaleźli kilka gigabajtów zdjęć i filmów z pornografią dziecięcą. Spytałem pana funkcjonariusza jakie są szanse, że schwytają tego zboczeńca. Niestety telefon był na kartę, co znacząco utrudni znalezienie właściciela. Będą jednak monitorować internet i szukać wpisów opowiadających podobną historię, żeby go namierzyć po IP.

#pasta #pdk #coolstory #historieroberta
  • 6
  • Odpowiedz