Wpis z mikrobloga

#coolstory #truestory #zemsta #zemstasmakujenazimno #heheszki ##!$%@?

1. Wróć do mieszkania i zapomnij kluczy
2. Dobijaj się w międzyczasie pisz do "fajnej" współlokatorki
3. Ona wyjechała na dłużej pozostałe dwie siedzą w mieszkaniu i udają, że ich nie ma.
4. Jeździj na drugi koniec miasta za kluczem i to kilka razy.
5. Gdy już uda ci się dostać po kilku godzinach, wchodzisz na chwilę, odłączasz router z kontaktu i zamykasz pokój na klucz.
6. Nie wiesz kiedy wrócisz, czyli będziesz jak ci się zachcę.
7. PROFIT
  • 57
  • Odpowiedz
@integra: Nie wiesz co robiły, to na uj tworzysz wpis i im wyłączasz neta.
Nic na tym nie zyskasz, jakbyś mi tak zrobił, to bym wszystkie Twoje rzeczy dostępne będące w części wspólnej #!$%@?ł z mieszkania, w końcu trzeba sobie radzić w życiu.
  • Odpowiedz
@Johanek91: to ty bys dostal w ryj na osiedlu i tyle
@kwassek991: bylo mowione ze drzwi nie zamykamy i to nie raz i nie dwa. do tego sa drzwi do klatkz kodem i nastepne na pietro tez na inny kod. 3 lata jakos nie bylo problemow. przyszly w tym roku i zaczely robic. proste
  • Odpowiedz
@integra: wciąż czegoś nie rozumiesz, wszystko typowo przemocą musisz rozwiązać, jak widać problem ze sobą jakiś musisz mieć. Po prostu #!$%@? zachowanie w stosunku do nich, bo jakby one Ci neta wyłączyły, bo przykładowo byś tych drzwi nie otworzył lub nie posprzątał po sobie gdzieś, to #!$%@? w #!$%@?.
Czasem musisz uważać, co i gdzie piszesz, bo myślę, że na Dietla bym Cię rozpoznał i byś sobie oglądał stadion Craxy
  • Odpowiedz
@integra: Jak dla mnie najważniejsze pytanie nie zostało tutaj zadane- dlaczego udawały, że ich nie ma? dlaczego nie otworzyły Ci drzwi? pokłosie jakiegoś wcześniejszego konfliktu?
  • Odpowiedz
@swiezemleko: z reguły klucze noszę przy sobie, żeby móc otworzyć nimi drzwi (trudna logika wiem) a nie sobie nie biorę bo nie, bo inni mają być na moje wezwanie jak tylko wrócę. A jak już się zdarzy zapomnieć to dzwonię do drzwi,nastepnos na telefon do współlokatorów. Gdy ktoś otwiera dziękuję, że mi otworzył. Niby tylko trochę kultury a jednak niektórym trzeba tłumaczyć.
  • Odpowiedz
@swiezemleko: poza tym niewiadomo czemu nie otworzyły, może były zajęte i nie słyszały. A z własnego doświadczenia wiem, że nawet jak słychać dzwonek do drzwi a sam się nikogo nie spodziewasz to nie biegnie się do drzwi. Bo to albo do kogoś innego albo jacyś Jehowi czy coś w tym stylu.
  • Odpowiedz
@swiezemleko: no #!$%@? na pewno nie będę im cisnac i robić jakieś chore zemsty, ja zapomniałem wiec moja wina, proste. Obcy ludzie nie mają obowiązku mnie niańczyć, to moja sprawa, żeby zadbać o wejście do domu.
  • Odpowiedz
@swiezemleko: daj sobie spokój, #!$%@? właśnie masz okazję obcować z bytem nieomylnym w swoim postępowaniu. Pokłoń się nisko i nie próbuj dyskutować. On przecież nigdy w życiu nie dzialał pod wpływem emocji
  • Odpowiedz
@Pan_kurczak: Nie widzisz różnicy pomiędzy działaniem pod wpływem emocji a pozbawianiem kilku młodych ludzi intermetu na kilka dni w trakcie sesji itd? Nie wiem, co robisz w życiu, ale wyobraź sobie, że siedzisz sobie w pokoju, może śpisz/oglądasz film/fapujesz i nie słyszysz, że ktoś dzwoni, nie wpuszczasz kogoś kto zapomniał kluczy i ktoś Ci wyłącza neta od soboty do wtorku. Jak wtedy wyglądają Twoje emocje?
  • Odpowiedz
@kwassek991: nie widzę. Bo przecież do ciężkiej cholery właśnie jego wyłączenie internetu to działanie pod wpływem emocji. Co nie znaczy że postępuje dobrze (rzadko kiedy decyzję podjete w emocjach są słuszne)

Są emocje = wylaczył internet
  • Odpowiedz