Wpis z mikrobloga

#neuropa

http://www.wykop.pl/link/2364056/polskie-firmy-placa-o-40-mniej-niz-zagraniczne/

tak w temacie tego znaleziska chciałem poruszyć problem "dlaczego Polacy płacą mniej" :)

jak widzicie w komciach można spotkać się ze stanowiskiem, że to kwestia podatków - wiadomo, że dzięki "Rudemu" tj. JE Donaldowi Tuskowi firmy zagraniczne nie płacą podatków, a statystyczny polski przedsiębiorca płaci 230% podatków, mieszka w kałuży na środku ulicy, pracuje 25 godzi na dobę, a gdy wraca do domu jego własny ojciec dźga go nożem i tańczy na jego grobie ;)

a już całkiem serio - mam wrażenie, że wynika to wynika z innej kultury biznesowej :) Polacy jeszcze nie wyszli ponad poziom rozumowania, który nakazuje wydawać jak najmniej. Polscy przedsiębiorcy - podobnie jak polscy konsumenci - okopani są jeszcze na pozycji "zapłacić jak najmniej". To co się liczy to kwota jaką należy wyciągnąć z portfela. Samochód za 40k zawsze jest lepszy niż ten za 80k, telewizor za 1k zawsze lepszy niż ten za 2k, pracownik za 2k zawsze lepszy niż ten za 5k etc. To w pewnych momentach jest rozsądne zachowanie - ale nie zawsze. Czasami warto bowiem zdjąć klapki z oczu i spojrzeć na problem szerzej. Na inne koszty - także te potencjalne, także te, które nie są prostym wyciągnięciem kilku banknotów z portfela.

Pracując z polskimi i europejskimi przedsiębiorcami zauważyłem, że właśnie to jest często problemem. Podobnie zresztą z konsumentami - wykop zdaje się też to zauważać i w wersji mocno przerysowanej i satyrycznej zjawisko to nazywa się #cebulactwem :)

Wracając do meritum: wśród polskich przedsiębiorców panuje przekonanie, że lepiej płacić mniej - a pracownika, który chce więcej zastąpić tym który chce mniej. Prosta logika, która w firmach z większą tradycją i kulturą biznesową została rozszerzona o pewne zastrzeżenie - pod warunkiem, że nie cierpi na tym wydajność firmy, a koszty rekrutacji, szkolenia i wdrożenia pracownika nowego nie skonsumują oszczędności związanych z mniejszym wynagrodzeniem.
  • 1