Wpis z mikrobloga

KRVN przy Św. Antoniego
Zwany także karawanem

Bardzo fajne miejsce. Mocno hipsterskie, przez co świetnie urządzone. Ceny trochę powyżej fastfoodów, 20zł w góre. Zestaw lunchowy jadłem tam raz, był dobry. Zupa + danie główne. Najeść się idzie. Miejsce warte odwiedzenia również dla mięsożerców. Burgery są naprawdę niezłe, sami pieką buły. Mają też swoje wersje podpłomyka, ale strasznie długo to przyrządzają. Problemem jest tłok, w porze lunchowej nawet zamówienie bywa problematyczne. Lepiej się tam wybrać z zapasem czasu. Warto pójść i samemu wyrobić zdanie. W lecie jest ekstra, bo można usiąść z tyłu na czymś w rodzaju tarasu.

Gay alert: wieczorami robi się tam bardzo ciepło i widok facetów trzymających się za rączki czy wymieniających śline nie jest czymś wyjątkowym.

Smak: 4/5
Stosunek jakości do ceny: 3.75/5
Klimat: 4.25/5

#jedzzkmicicem #wroclaw #jedzenie #jedzzwykopem