Wpis z mikrobloga

W końcu. Teraz towarzystwo dość sprawnie się wyłuska.

– Mam wrażenie, że pani prokurator bardzo poważnie podeszła do całej sprawy. Uznała, że groźby są poważne i wymagają poważnego potraktowania. Prokurator kilkakrotnie sugerowała, że powinnam zdecydować się na ochronę, ale ja oczywiście tego wariantu nie biorę pod uwagę – podkreśla w rozmowie z nami poseł Gosiewska. – Prokurator powiedziała też, żebym zwróciła się do komendanta policji o częstsze patrole w okolicach biur poselskich – co zrobiłam już wcześniej, bo bezpieczeństwo moich pracowników jest najważniejsze. Nie chcę, aby spotkało ich coś złego z tego powodu, że ja angażuję się bardzo mocno w działania na wschodzie – dodała parlamentarzystka.

Małgorzata Gosiewska zaznacza, że ważne jest też to, iż „pani prokurator była mocno zainteresowana pogróżkami kierowanymi do innych osób, do dziennikarzy”. – Potraktowała tę sprawę szerzej, nie tylko w kontekście gróźb śmierci, które zostały do mnie skierowane – mówi poseł. – Prokurator prosiła mnie również, żebym dostarczyła informacje o działalności tej grupy osób, która tego typu groźby kieruje, nie tylko wobec mnie, ale też tych, którzy się zajmują Ukrainą, którzy relacjonują to, co na wschodzie Ukrainy się dzieje – informuje parlamentarzystka Prawa i Sprawiedliwości.

Według Gosiewskiej, na groźby trzeba przyjrzeć się szerzej, jako całej kampanii prowadzonej przez pewne środowiska. – Jako kampanii prorosyjskiej i antyukraińskiej. Sprowadzanie mojej działalności, działalności dziennikarzy i innych komentatorów do hasła „banderowców” może rzeczywiście spowodować jakieś nieszczęście. Być może znajdzie się ktoś, kto będzie chciał bardziej aktywnie wyrazić swój stosunek do historii – tłumaczy.


http://niezalezna.pl/63307-groza-smiercia-posel-gosiewskiej-prokuratura-uznala-ze-grozby-sa-powazne

#prawo #ukraina #ruskapropaganda #rosja #polityka
  • 4