Wpis z mikrobloga

@pani_koralgol: też nie trawię. Cały czas zastanawiam się, czy z naukowego punktu widzenia to jeszcze muzyka. Drażni mnie jak mało co, jak jest w radiu, natychmiast zmieniam stację. Chociaż poza tym mam dość różnorodne zainteresowania muzyczne, dużo ciężkiego rocka i metalu, ale z ogromną sympatią odnoszę się do lżejszych gatunków muzycznych żałując, że drążąc swoje ulubione klimaty mało mam czasu na poznanie innych rzeczy. Hiphopu jednak nie ruszę, jak się zdaje,
@hartem: różnej, skupiam się na brzmieniu muzyki, na instrumentach, które w niej są, więc techno, dub-step czy inne łubudubu też odpada. Słucham różnych rodzai rocka, bo ten jest bardzo rozbudowany, ale głównie rocka niezależnego. Czasem nawet popu, ale nie jakiejś lady gagi czy nicki minaj, ale raczej bardziej ambitnych muzycznie utworów.
@pani_koralgol: Być może słyszałaś parę kawałków i się zraziłaś. Większość kawałków Hip-Hop-owych jest rzeczywiście żenująca, nawet tych spod tagu #rap na mirko ale uwierz mi że są takie kawałki których tekst jest czasem omawiany na lekcjach polskiego. Ale po części masz rację, większość rapu to wypociny patologi bez ładu i składu.
@pani_koralgol:
Glownym powodem dla ktorego nie trawie hip hopu jest jego prymitywizm muzyczny. Wszystko na jedno kopyto, te wszystkie zapetlone bity brzmia tak samo, a sebixy zachwycone bo "mati tu so skszypce, sluchamy klasyki xD"

Wielkim fanem metalu nie jestem, ale sa zespoly, ktore w tym gatunku nagrywaja niesamowicie ambitne rzeczy wychodzac daleko poza granice bezsensownego napieprzania po garach.