Wpis z mikrobloga

@RARvolt:
przypomniała mi się taka sytuacja:

Przychodzi #rozowypasek z zepsutym laptopem do Anona i prosi:
"Anon, Anon! Jesteś taaaaki zajebisty, weź napraw mi laptop bo Ty kuc jesteś, to znasz się na tym <3"
Anon jedynie prychną prześmiewczo: "Iiiihhhaaaaaaa!", odwrócił się i pogalopował w kierunku zachodzącego słońca, wraz z innymi mustangami.
"No tak, urządzenie podłączone do prądu działa dwa razy lepiej", pomyślała różowa, po czym warknęła w kierunku Anona: "#!$%@?!".
#
@RodowitySloik: laptop ma 2 miesiące i większość tego czasu spędza na biórku albo w torbie. ciekawe jest to, że kiedy odłączyłem kabel od dysku i go spowrotem podłączyłem wszzystko się uspokoiło na około w tygodnie. To podchodzi już pod gwarancję?