Wpis z mikrobloga

Wracam wreszcie na poważnie do żelastwa po świętach, które nieco mi się rozciągnęły i w ciągu których, pomimo ciągłego jedzenia jakimś cudem schudłem ok. kilograma:D Zawsze sceptycznie podchodziłem do gainerów, ale jako że udało mi się za grosze dostać FA Extreme Mass, a przed świętami waga i tak stała w miejscu, to się skusiłem. Czasu coraz mniej, a muszę te cholerne 3kg dobić:)
Dzisiejszy trening chciałem zrobić taki bardziej na rozruszanie po przerwie, ale ostatecznie wcale taki lekki nie wyszedł:

Przysiady:
5x60kg (2 serie na rozgrzewkę)
5x90kg
5x110kg
3x130kg

Wyciskanie:
5x60kg (2 serie na rozgrzewkę)
5x80kg
5x90kg
5x100kg

Martwy:
5x60kg
5x100kg
5x120kg
5x140kg
5x165kg

Na koniec jeszcze 2 szybkie ćwiczenia po 3 serie na biceps i triceps.

Ostatnie powtórzenie w martwym to była masakra:D
#silownia #mikrokoksy
  • 5
  • Odpowiedz
@amarantowy: już nawet pomijając to, że miało być dzisiaj niby lekko, to z rozpiski 5x5 Bill Star wychodzi mi podobnie, skoki po 20kg:
103
123
144
164
Weź pod uwagę, że robię przysiady na każdym treningu, do tego na dwóch ciężkie wiosłowanie, a na jednym właśnie martwy. Możesz mi wierzyć, że czuję różnicę pomiędzy 100 a 120 kg. Zwłaszcza z moją wagą:)
  • Odpowiedz