Wpis z mikrobloga

#zwiazki #feels #rozkminy

Ciekawi mnie czy możliwy jest powrót chemii? Kogoś się kochało, było się z tą osobą długi czas(2-3 lata a nie miesiące), uczucie wygasło w między czasie inny zawrócił w głowie i po czasie jednak przychodzi myśl, że to nie to samo i tamten był lepszy? Działa to tak? Jak to jest z ludzkim mózgiem/sercem? Ktoś ma jakieś doświadczenia w tym temacie?
  • 20
@Zord0n: ja słyszałem takie, że jak jednemu wróciło, a drugiemu nie, a temu pierwszemu jednak przeszło, a drugiemu się zaczęło... nie wiem czy to pocieszenie bo gdyby się zgrali w czasie to by było szczęśliwie. :P
@smsrampage: hah. No właśnie. A jak pojawia się ktoś 3 to już amen w pacieżu i to jest jednak plus tej ludzkiej psychiki /mózgu. Niesamowite to jest. Ludzie jakieś super komputery budują, na kosmos latają a uczuć człowieka nie potrafią rozszyfrować
@Zord0n: ja tak miałem.
Byłem z Panną jakieś 2,5 roku, po czym się rozstaliśmy bo to ja byłem ten zły i jej nie rozumiałem itp.
W tym czasie kręciliśmy z kimś innym.
Po 3 miesiącach wróciliśmy do siebie na jakiś kolejny rok.
I potem się posypało, tym razem z mojej inicjatywy. Ale tamten powrót raczej bym uznał za udany.
Level ok. 23
@Shen: @spoxman: @shadowsof2: Akurat znam przykład ludzi którzy się rozeszli z powodu kłótni i potem wrócili do siebie. Po ok 3-4 miesiącach. I żyją długo i szczęśliwie. Chodzi mi o to ze jak się pojawia ta 3 osoba to wtedy jest całkiem inaczej. I dziwne to dla mnie jak to w tym mózgu działa że jesteś z tą jedna osobą i nagle pojawia się ta druga i ci całkiem
@shadowsof2: Haha:d ale ja na prawdę nie będę do nikogo wracał bo nie mam nawet takiej możliwości. Moja była jest szczęśliwa z nowym bojem a i mi już coraz lepiej z dala od niej( ͡° ͜ʖ ͡°). I nawet największym plusem tej sytuacji dla mnie jest to że ona nie wróci, bo jakby chciała to nigdy nie wiadomo co człowiek #!$%@?. Dlatego cieszę się że mi przechodzi
@Zord0n: podczas gdy w związku o dłuższym stażu, trudno o niespodzianki i inne bajery wzmagające uczucie, to o wiele łatwiej zabiega się nowo poznanej osobie, która jest jeszcze "nieodkryta". emocje są o wiele bardziej pociągające od bezpieczeństwa.
@Shen: No tak tamta osoba okazuje się fajna, bo przecież jej nie znasz. Nagle odkrywasz, że tyle was łączy (chociaż to są gówno sprawy które łączą cię z połową innych znajomych ale tu jednak widzisz to inaczej) ten moment rozumiem :d ale potem dzieje się coś dziwnego. Ta pierwsza osoba odchodzi w cień, olewasz ją aż w końcu któreś z was nie wytrzymuje i się rozstajecie. I wtedy masz całą miłość