Wpis z mikrobloga

Mirkowe #ama z lunatykiem. #dziwnechoroby #choroby

Kiedyś na głównej było znalezisko o mitach i jako mit zostało podane to, że można budzić lunatyka co oczywiście jest skrajną nieprawdą, a co się dzieje podczas budzenia w czasie lunatykowania opisze później. Napisałem to pod tym znaleziskiem, a moje oświadczenie iż jestem (a raczej byłem) lunatykiem spotkało się z dość dużą ciekawością więc postanowiłem opisać tutaj moje "przygody" jako lunatyka. Nie uderzam z tym na główną, gdyż nie mam jak tego zweryfikować (nigdy nie byłem z tym u lekarza, ani żadnego specjalisty) a ponadto lunatykowanie jest dosyć częstą przypadłością (lunatykujecie, a nawet tego o tym nie wiecie).

Wszystko zaczęło się gdzieś na przełomie podbazy i gimbazy. Wtedy nieświadomy niczego w nocy wstawałem do toalety (pewno wielu z was to ma). Rodzice których pokój musiałem mijać (oni zawsze byli nocnymi markami) mówili, że nie reagowałem na to co do mnie mówili i nie zapalałem światła do toalety. Ponadto raz zrobiłem strasznie dziwną rzecz-
po wyjściu z mojego pokoju był korytarz i trzeba było skręcić w prawo aby pójść do toalety, a ja raz poszedłem w lewo i odlałem się pod domofonem xD .

Lato pomiędzy 2/3 gimbazy
Rodzice nie przejmowali się moim lunatykowaniem do toalety, bo było bardzo incydentalne. Jednak raz w te lato wyszedłem z domu podczas snu. Wziąłem ze sobą poduszkę, kołdrę i położyłem się na ławce przed blokiem. Gdzieś tak koło godziny 5 obudziła mnie policjant i spytał: "Czy uciekłem z domu?" xD
Rodzice zaczeli od tego czasu ryglować dokładnie drzwi przed snem, ale ja znowu wyszedłem z mieszkania. Udałem się w krzaki przy bloku by się odlać xD. Mój ojciec wstał i zauważył przez okno w kuchni jak ide w stronę krzaków i wybiegł za mną. Jak dobiegł do mnie to jak sobie w najlepsze siurałem. Potem wziął mnie lekko chwycił za ramiona i zaczął kierować w strone klatki schodowej. Jednak w tym czasie przeszedł obok nas jeden z sąsiadów z olbrzymim psem i ten pies zaczął strasznie głośno szczekać i wtedy sie wybudziłem. To co wtedy poczułem to potężna praca serca (serca waliło dosłownie jak młot), stałem się cały biały i upadłem na ziemie głęboko przy tym oddychając. Jest to najgorsze co w życiu przeżyłem i apeluje do was gorąco
NIE BUDŹCIE LUNATYKÓW, a starajcie sie ich odprowadzić do łóżka.

W liceum przeprowadziliśmy się do domku jednorodzinnego i moje lunatykowanie ustało zupełnie. Dopiero w wakacjach po maturze miałem taki jeden epizod, że wylądowałem na tarasie pod kołdrą i na poduszce.

Studia i znowu zaczyna sie lunatykowanie.
Na pierwszym roku mieszkałem z kumplem w jednym pokoju. Raz w nocy wstałem, poszedłem na środek pokoju i stałem tam pare godzin (coś jak scena w paranormal activity). Pamiętam tę sytuacje gdyż miałem wtedy bardzo lekki sen i wiem, że mój współlokator sie do mnie odzywał, a ja coś majaczyłem bez sensu. Ta sytuacja powtarzała się jeszcze pare razy.
Raz też poszedłem do jego łóżka jako lunatyk i ukląkłem przy nim. Konwersacja między nami wyglądała tak:
-Co robisz anon??
-Nic, Paweł śpij- ja wybąkałem
Paweł po ty wziął mnie za ramiona i pokierował do mojego łóżka.

Na drugim roku mieszkałem z innym kumplem.
Znowu moje wstawanie i stanie się powtarzało. Tutaj jednak poszedłem dalej i wbiłem dwa razy kumplowi do łóżka xD. Raz był na tyle przytomny by mnie odprowadzić do mojego łóżka, jednak za drugim razem bardzo się wystraszył i zaczął krzyczeć. Powtórzyło się to co przy psie blada skóra, szybka praca serca i omdlenie. Jednak od tamtego czasu już nie lunatykuje (to było prawie 3 lata temu). Jestem czysty, a przynajmniej mi tak się wydaje( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zapraszam do zadawania pytań xD
  • 4
@pusheeny: Też miałem podobne przygody. Moje lunatykowanie głównie miało miejsce w wieku nastoletnim. Z takich najbardziej dziwnych to raz obudziłem się w łazience gdy spałem na siedząco na szafce (łazienka na innym piętrze domu). Innym razem moja mama przez kilka dni suszyła mi głowę abym zmienił sobie pościel. Przyniosła mi nawet prześcieradło i poszewki i tak dzień w dzień przypominała mi o tym. W końcu chyba mi to tak podświadomie przeszkadzało
W końcu chyba mi to tak podświadomie przeszkadzało że zmieniłem pościel przez sen.

Na kilka ładnych lat miałem spokój,


@Enricco: czytając to pomyślałam, że nie dziwie się, że mama suszyła głowę o zmianę pościeli :D