Wpis z mikrobloga

brak specyfikacji


@banannq: no to lepiej ją cumplu poszukaj. Dioda LED ma dwa parametry które cię interesują: napięcie przewodzenia i prąd przy polaryzacji przewodzącej. Działa to tak, że wpuszczasz w diodę ileś-tam miliamperów, dioda się rozświetla i występuje na niej spadek napięcia równy napięciu przewodzenia. Czyli diody zasilamy ustalonym prądem, a nie ustalonym napięciem.

Dlaczego tak? Bo diody półprzewodnikowe przy polaryzacji przewodzącej mają bardzo małą rezystancję. A mała rezystancja => duży
@JestemSmutnyINieMamKolegow: fajnie wyjaśniłes to o konieczności dodania opornika przed dioda. Zawsze słyszałem ze to konieczne, ale nigdy nie rozumiałem czemu. Przyznam się, że często robiłem jakieś układy z dużą ilością równoległych swiatelek na diodach bezpośrednio podłączonych do zasilacza i nigdy nic się nie zjaralo, ciekawe.
@banannq: bo dioda mimo wszystko ma niezerową rezystancję. Jak podłączysz to do źródła napięcia bliskiego Vf diody, to nie wybuchnie, przynajmniej niekoniecznie od razu. Z pewnością dostarczasz tym sposobem do diod więcej prądu, a więc grzeją się i spada ich żywotność. Poza tym zauważ, że rezystorem możesz w najprostszy sposób regulować jasność diody - większe R => mniej prądu => słabiej świeci.